Zadłużenie gminy – wyjdzie na dobre czy złe?
Radny wytknął swoim kolegom, że doprowadzili do nadmiernego zadłużenia gminy. Ci odpowiadają, że środki nie zostały przejedzone.
GORZYCE Do dyskusji w sprawie zadłużenia gminy doszło na ostatniej sesji rady gminy. Stanisław Zbroja postanowił odnieść się do stawianego mu zarzutu sprzed kilku tygodni, że bezpodstawnie krytykuje spore zadłużenie gminy. - Sprawdziłem i według rankingów nasza gmina jest na samy dole, biorąc pod uwagę gminy z powiatu wodzisławskiego, rybnickiego i raciborskiego – rozpoczął Zbroja, dodając, że wiele środków wydano w sposób nie do końca przemyślany. - Wydano m.in. 200 tys. zł na zakup ziemi, po której raz w roku jeżdżą konie z bryczkami. A może te 200 tys. zł można było przeznaczyć na boisko w Czyżowicach – argumentował Zbroja zwracając się do radnych, którzy byli radnymi także podczas poprzedniej kadencji. Odpowiedział mu Piotr Wawrzyczny, wiceprzewodniczący rady gminy, a zarazem przewodniczący komisji budżetu, rozwoju gminy i ochrony środowiska. - Wybiórczo się pan przygotował. W pozostałych kategoriach jesteśmy na średnich miejscach, a w przypadku pozyskanych środków unijnych na miejscu 3. Może więc to zadłużenie jest efektem tego, że pozyskaliśmy właśnie tak wiele środków, na które musieliśmy mieć wkład własny. Była historyczna szans na pozyskiwanie środków, która może się już nie powtórzyć. Można było siedzieć z założonymi rękami, aż te środki uciekną nam sprzed nosa – kontrował Wawrzyczny. Obaj radni powoływali się na opublikowany w zeszłym roku przez naszą gazetę raport „Liderzy samorządu”, w którym na koniec kadencji samorządu porównaliśmy wskaźniki ekonomiczne gmin powiatu wodzisławskiego, raciborskiego i rybnickiego.
Coś za coś
- Tylko ten się nie myli, kto nic nie robi – podsumował dyskusję przewodniczący rady Krzysztof Małek. - Nam się może wydawać, że ta gmina jest szarobura, że tu się nic nie zmienia. Ale gościliśmy w zeszłym roku gości z Kanady, którzy tu nie byli od 20 lat. Przecierali oczy ze zdumienia, jak się ta nasza gmina zmieniła. Ja przypomnę, że jak otwieraliśmy halę w Gorzyczkach, to prezydent Wodzisławia, pan Serwotka zapewniał, że za dwa lata jego miasto będzie miało jeszcze lepszą halę. Nasza hala stoi już kilkanaście lat, a Wodzisław hali do dziś nie ma. Ja rozumiem krytykę, ale też trzeba mieć odpowiednie argumenty – podsumował Małek.
Dług sięgnie 25 mln zł
Według raportu „Liderzy samorządu”, zadłużenie Gorzyc na koniec 2013 roku wynosiło 24,2 mln zł, tj. 43,9 proc. dochodów własnych. Z powiatu wodzisławskiego gorzej prezentowały się tylko Rydułtowy, których zadłużenie wynosiło 27,6 mln zł, tj. 44,9 proc. dochodów własnych. Obecnie gmina musi mocno oszczędzać, żeby utrzymać dług w ryzach, a i tak prognozowane na koniec 2015 roku zadłużenie ma wynieść 25,1 mln zł. Dlatego część inwestycji gmina wykonuje etapami (np. boisko w Czyżowicach, boisko w Gorzyczkach) a czasem w ogóle z nich rezygnuje lub odkłada w czasie (np. modernizacja familoków na Koloni Fryderyk).
(art)