Rydułtowy ograły osłabioną Czernicę
PIŁKA NOŻNA – Klasa okręgowa, grupa 3
W meczu ostatniej w tym roku kolejki ligi okręgowej Naprzód Rydułtowy pokonał LKS Zameczek Czernica 3:0. Spotkanie to określane jest mianem derbów, bo mimo że obie miejscowości należą do innych powiatów, to ich boiska dzielą zaledwie dwa kilometry.
Goście do tego spotkania przystąpili osłabieni brakiem 8 zawodników, z czego aż 5 z podstawowego składu. W efekcie na boisko wybiegło kilku graczy, którzy do tej pory albo nie grali w ogóle, albo zaliczali jedynie „ogony”. Dodatkowo całą drugą połowę w ataku Czernicy grał... nominalny bramkarz. Takich problemów nie miał Naprzód, który od początku spotkania przejął kontrolę na boisku. Już pierwsza akcja mogła zakończyć się bramką dla rydułtowian, ale strzał Sebastiana Pielczyka z 15 metrów obronił Mateusz Jabłonka. Napastnik gospodarzy w początkowych fragmentach spotkania mógł zdobyć kilka bramek, ale albo nie trafiał w bramkę, albo przegrywał pojedynki z dobrze dysponowanym bramkarzem gości. Swoich okazji nie zdołał wykorzystać także Łukasz Brzoska. W 26. minucie mogło się to zemścić, gdy bliski zdobycia gola dla Czernicy po rzucie rożnym był Łukasz Sell. Dwie minuty później Naprzód wyszedł na zasłużone prowadzenie. Pielczyk tym razem zdecydował się na mocny, płaski i precyzyjny strzał zza pola karnego i w ten sposób znalazł metodę na pokonanie Jabłonki. W 36. minucie było już 2:0. Miejscowi wyszli z szybką kontrą, a Bartłomieja Pietrasza w polu karnym nieprzepisowo zatrzymał grający z przymusu w obronie Adrian Dera. Jedenastkę pewnie wykorzystał Grzegorz Brzoska. Dopiero w końcówce pierwszej połowy mocnej przycisnęli goście i przy lepszej skuteczności mogli nawet doprowadzić do wyrównania. Dwie bardzo dobre okazje po kontrach zmarnował jednak Rafał Wójt, najpierw strzelając minimalnie obok słupka, a później przegrywając pojedynek sam na sam z bramkarzem Naprzodu - Kamilem Jureckim.
Po zmianie stron tempo gry spadło. Miejscowi go nie forsowali, a przyjezdni nie mieli argumentów ku temu, aby zagrozić bramce rywala. Zziębnięci kibice dopiero w 64. minucie na chwilę się rozgrzali, gdy po wymianie kilku podań składną akcję rydułtowian strzałem z dystansu w słupek zakończył Patryk Margeciok. Pięć minut później Grzegorz Brzoska uderzył mocno z rzutu wolnego z ostrego kąta, ale golkiper Czernicy zdołał sparować futbolówkę na róg. Przez kolejne kilkanaście minut z boiska znów wiało nudą. Gdy wydawało się, że wynik meczu nie ulegnie już zmianie, w 87. minucie Mateusz Wolski dostał prostopadłe podanie i w sytuacji sam na sam z bramkarzem rywala ustalił wynik meczu na 3:0.
Łukasz Kozik
Naprzód Rydułtowy - Zameczek Czernica 3:0
Bramki: Pielczyk (28.), G Brzoska (36. k.), Wolski (87.)
Naprzód: Jurecki, Wolski, Dziok, Kotala, Klima (78. Stajer), Margeciok (70. Budka), Elias, G. Brzoska, Ł. Brzoska (60. Szweda), Pietrasz, Pielczyk (72. Miera).
Zameczek: Jabłonka, Krupiński, Przeliorz, Dera, Bugdoł, Bugdol, Nowak, Sell, Janik (30. Rydzyński), Wójt, Bąk (46. Danel).