Kierowco, nie ufaj do końca dróżnikom i sygnalizacji
Ostatnio, przejeżdżając przez przejazd kolejowy na ulicy Bogumińskiej w Wodzisławiu, zauważyłem tam umieszczony dla obydwu kierunków znak „stop” oraz krzątających się obok robotników porządkujących teren przy torach (nikt nie kierował ruchem).
Wszystkie pojazdy (a było ich wiele) z obu kierunków nie respektowały ustawionego tam znaku. Na moje zatrzymanie zareagowano oczywiście klaksonem (nerwowo). Wiem jedno: jeśli stoi tam znak „stop” (jakże ważny), to należy go respektować nawet, jeśli nie przejeżdżałby tamtędy żaden pociąg lub jechałby tylko jeden na dobę, gdyż ten jeden może być dla nas tym pierwszym i ostatnim.
Pamiętajmy, że przejazdy kolejowe są jednymi z najniebezpieczniejszych miejsc na jezdni, z którymi się spotykamy. Przede wszystkim musimy pamiętać, iż pociąg to ogromna masa, poruszająca się z dużą prędkością. Sama lokomotywa elektryczna ma masę około 100-120 ton. Nierzadko pociąg porusza się z prędkością 120-140 km/h, a obecne, nowoczesne – z prędkością ponad 200 km/h, nie ma też z reguły obowiązku zwalniania przy dojeżdżaniu do przejazdu. Zatem, w razie zderzenia z pociągiem, samochód może być zmiażdżony lub wleczony po torowisku setki metrów. Karygodną bezmyślnością jest wjeżdżanie na przejazd nie zmniejszając prędkości, na zasadzie „może się uda”. Oprócz obserwacji wzrokowej, konieczne jest – na przejazdach kolejowych o ograniczonej widoczności – także słuchowe upewnienie się o ewentualnej obecności pociągu w pobliżu. Należy więc zaprzestać rozmów z pasażerami, wyłączyć radio. Niech te środki ostrożności nie wydają się nam przesadne – kierujący na przejeździe, podobnie jak saper, może pomylić się tylko raz...
Zapamiętaj! Kierującemu zabrania się:
• objeżdżania opuszczonych półzapór oraz wjeżdżania na przejazd, jeżeli ich opuszczanie zostało rozpoczęte lub podnoszenie nie zostało zakończone. (W praktyce bywa różnie, co doprowadza do tragicznych wypadków).
• wyprzedzania na przejazdach i bezpośrednio przed nimi.
• omijania pojazdów oczekujących na otwarcie ruchu przez przejazd, jeżeli wymagałoby to wjechania na część jezdni przeznaczoną dla przeciwnego kierunku ruchu.
Jeżeli upewniłeś się, że spotkanie z pociągiem Ci nie grozi, zanim wjedziesz na przejazd dobierz odpowiedni bieg i dodaj trochę więcej gazu, aby możliwie najbardziej skrócić czas przejeżdżania przez tory. Większej ostrożności wymaga przejeżdżanie przez przejazdy wielotorowe, gdyż uciekając przed jednym pociągiem możemy wpaść pod drugi wtedy, kiedy w ostatniej chwili podjęliśmy ryzyko wjazdu na przejazd. O tym, że zbliżasz się do przejazdu kolejowego, ostrzegają odpowiednie znaki, sygnalizacja świetlna, umieszczone zapory, półzapory, dróżnik. Nigdy jednak nie wolno nam bezgranicznie ufać tym urządzeniom i osobom odpowiedzialnym sprawującym tam służbę (na potwierdzenie tego mamy przykłady wypadków na przejazdach), lecz zachować własny rozsądek, poczucie odpowiedzialności i bezpieczeństwa. Nie wolno też nigdy liczyć na to, że zna się rozkład jazdy pociągów i wie, kiedy pociąg może znaleźć się na przejeździe. Tę zasadę stosują niestety tylko niektórzy kierujący zamieszkujący poszczególne małe miejscowości, w których znajdują się przejazdy kolejowe.
Były wieloletni wykładowca przepisów ruchu drogowego instruktor szkolenia kierowców Władysław Szymura