Więcej zawodników z gminy to więcej pieniędzy
Lubomia dzieli pieniądze na sport. Premiuje kluby, które wystawiają podczas meczów zawodników z terenu gminy.
LUBOMIA Pieniądze na sport w gminie Lubomia już podzielone. Środki trafiły do pięciu klubów sportowych. Najwięcej, bo 90 tys. zł, otrzymał LKS Silesia Lubomia. Niewiele mniej, bo 86 tys. zł, dostał LKS Naprzód 32 Syrynia. Kwota 41 tys. zł zasili budżet LKS Wypoczynek Buków, a 39 tys. zł dostał LKS Odra Nieboczowy. Po raz pierwszy o środki ubiegał się klub sportowy Dystans cLubomia, który zrzesza biegaczy, w tym uczestników maratonów. - Otrzymali 12 tys. zł. Zauważam, że biegi są coraz bardziej popularne na terenie gminy - mówi Czesław Burek.
Wójt podkreśla, że gmina na sport pieniędzy nie szczędzi. - W sumie w tym roku przeznaczamy na sport 291 tys. zł, razem z profilaktyką antyalkoholową. W zeszłym roku były to 274 tys. zł - dodaje włodarz.
Osobno na młodzież
Gmina stosuje kilka ciekawych rozwiązań, jeśli chodzi o podział środków na sport. Osobno premiowane są drużyny młodzieżowe. - U nas każda drużyna młodzieżowa otrzymuje 8 tys. zł na rok. Seniorzy nie mogą przejąć tych środków na swoją działalność. Zasada jest prosta - nie masz młodzieżówki, nie dostaniesz tych pieniędzy - tłumaczy wójt.
Opłaca się brać swoich
Najważniejszy wydaje się jednak system premiowania zawodników z terenu gminy. Jest to rozwiązanie, które wójt Lubomi wprowadził już w zeszłym roku. W największym uproszczeniu system polega na tym, że im więcej czasu zawodnik z terenu gminy Lubomia spędzi podczas meczów na boisku, tym więcej pieniędzy klub dostanie. Klubom opłaca się więc przyjmować w swoje szeregi zawodników z terenu gminy. A później pozwalać im grać. - Stoimy na stanowisku, że samorząd gminny jest dla ludzi, którzy tu mieszkają. Chodzi o to, by kultura fizyczna wśród mieszkańców gminy rozwijała się - tłumaczy wójt.
System podpowiada
Dane dotyczące czasu gry pobierane są z systemu Extranet śląskiego PZPN. Czas gry zawodników jest sumowany, a następnie przelicza się go na konkretne pieniądze. Maksymalnie w tym zakresie można dostać 15 tys. zł. Rok temu było to 10 tys. zł. Z kolei w przyszłym roku będzie jeszcze więcej. - System należy wprowadzać stopniowo. Kluby muszą się do niego przygotować - mówi wójt.
W tym roku najwięcej środków z tytułu czasu gry zawodników z terenu gminy - bo ponad 8,88 tys. zł, udało się uzyskać klubowi z Syryni.
- To unikatowy system, interesują się nim inni włodarze. Docelowo chcemy, by pieniądze za czas gry zawodników z terenu gminy stanowiły połowę środków puli przeznaczanej na sport - puentuje Czesław Burek.
(mak)