Kocioł piątej generacji
- plusy i minusy okiem mieszkańca
MARKLOWICE Gmina uruchamia właśnie nowy program ograniczania niskiej emisji i zachęca mieszkańców do wymiany starych pieców na nowe, przy sporym dofinansowaniu. W marklowickim programie dofinansowanie można dostać tylko do pieców gazowych oraz pieców piątej generacji na ekogroszek lub pelet. Marcin Burszczyk, jeden z mieszkańców nie czekając na program we własnym zakresie zainwestował w piec piątej generacji. Podczas spotkań wójta z mieszkańcami dzielił się swoimi spostrzeżeniami. Jego piec ma ponad 90-procentowną sprawność cieplną. Dzięki zastosowaniu dobrej jakości sterownika komputerowego piec jest praktycznie bezobsługowy. Bazując na pomiarach temperatury na zewnątrz sterownik sam reguluje procesem spalania, aby zachować konkretną temperaturę w domu. Rozpoznaje też rodzaje paliwa (ekogroszek ekogroszkowi nierówny) i reguluje np. ilość pobieranego opału, aby uzyskać tyle ciepła, ile zaprogramował użytkownik. - Zaglądam do niego raz w tygodniu, żeby wsypać węgiel - mówi Marcin Burszczyk. Piec programuje nie schodząc do kotłowni. Wystarczy mieć internet w domu, aby poprzez telefon czy tablet np. zwiększyć temperaturę powietrza czy wody w kranie. - Jak mam piec podłączony do internetu, to pokazuje mi prognozę pogody na trzy kolejne dni. Odczyty temperatury następują co kilka godzin i sterownik wiedząc o prognozowanym ochłodzeniu czy ociepleniu tak reguluje spalaniem, aby zachować odpowiednią temperaturę - mówi Marcin Burszczyk. - System jest tak sprawny, że aż rozleniwia. Raz zapomniałem dosypać węgla i sterownik wysłał o godz. 4.57 rano w niedzielę sms z powiadomieniem - dodaje.
Kiedy wystąpi przerwa w dostawie prądu, piec można podłączyć do zasilacza UPS.
(tora)
Jakie są koszty?
Marcin Burszczyk mieszka z żoną i dwójką dzieci w domu o pow. 200 m kw. Dom jest ocieplony styropianem i wełną. W domu utrzymywana jest temperatura 22 stopnie C. Koszt opału w styczniu, czyli w miesiącu zimowym wyniósł 430 zł. Obejmuje zarówno ciepło w domu jak i podgrzanie wody. - Czy to dużo, czy mało, nie wiem. Przy poprzednim piecu koszty miałem porównywalne, a musiałem czasem trzy razy dziennie schodzić do kotłowni - mówi marklowiczanin. Według jego wyliczeń średni koszt dziennego poboru prądu przez piec to około 80 groszy.
Plusy
• Przyjazny dla środowiska
• Wygodna obsługa
• Rozsądne koszty
• Optymalizacja spalania
Minusy
• Brak możliwości spalania zwykłego węgla, drewna
• Większe gabaryty kotła: wysokość, głębokość i szerokość około 1,4 metra