Barteczko MVP, czas na Jaworzno
SIATKÓWKA. Zwycięstwem JSW KOKS Radlin 3:2 zakończył się wtorkowy mecz w II lidze siatkówki z AZS Rafako Racibórz. Przełożony z 30 stycznia mecz zakończył 19 kolejkę spotkań. Wygrana nad wyżej notowanym rywalem przyszła radlinianom z wielkim trudem.
Pierwszy set po dobrej grze padł łupem gospodarzy. W drugim w pierwszej części gra była wyrównana. Potem skuteczne zagrywki kapitana gości Marcina Gonsiora i bezbłędne atak Krystiana Lipca oraz Tomasza Pizuńskiego pozwoliły Rafako wyrównać stan meczu i zdemolować gospodarzy w secie trzecim do 15. Trener KOKS-u widząc sytuację na boisku wysłał do gry wszystkich rezerwowych. Zależało mu, aby podstawowy skład odpoczął. I rzeczywiście w czwartym secie obraz gry uległ zmianie. KOKS Radlin wyraźnie poprawił przyjęcie, atak i obronę. W ataku brylował Rafał Rybarczyk. Gospodarzom kilka razy udało się zablokować nieuchwytnego dotąd Lipca. Mecz przypominał wymianę ciosów. Sędzia studził emocje pokazując obydwu kapitanom żółte kartki. W końcówce tej partii dobrą zmianę na zagrywce dał Andrzej Ferdyan. Tiebreak był nerwowy. Błędy pojawiły się w obydwu ekipach. Przy stanie 12:10 dla gospodarzy trener Gorski wziął drugi czas. Goście objęli prowadzenie 14:13, ale nie wykorzystali meczbola. W grze na przewagi lepsi okazali się siatkarze z Radlina. Kilka ważnych piłek zakończył punktami Adam Barteczko. Ekipa Rafako miała pretensje do sędziów za rozstrzygnięcia ostatnich akcji. Barteczko w opinii sędziów był MVP meczu.
Była to ósma pięciosetówka radlinian w sezonie i trzecia wygrana.
(r)
SK JSW KOKS Radlin - AZS Rafako Racibórz 3:2
(25:23, 21:25, 15:25, 25:21, 18:16)
JSW KOKS Radlin: Rybarczyk (k), Cichoń, Grygiel, Grzywacz, Rauza, Szczygieł, Lewandowski (l) oraz Ferdyan, Koczwara, Barteczko, Margulski, Harazim, Dzierżęga, Bugajski
Po meczu powiedział:
Marek Przybysz, trener SK JSW KOKS Radlin: Dziękuję za gratulacje. Zwycięstwo było wyszarpane. Bardzo dobry pierwszy set, bardzo dobry drugi do stanu 13:12 dla nas. Sędzia nie zauważył bloku, który trafiliśmy. Zrobiło się po 13, nasza gra się rozlazła i set był do jednej bramki. O trzecim secie szkoda cokolwiek mówić, bo to była katastrofa. W czwartym poprzestawialiśmy ustawienie i gra ruszyła. Rafał Rybarczyk kończył wszystko, co dostawał. Ale każdy dołożył swoją cegiełkę w tym secie, a piąty, to jak każdy tiebreak, był loterią. Cały czas graliśmy koło remisu. Powinniśmy go skończyć wcześniej, mieliśmy piłkę przy stanie 14:12 i nie byłoby nerwówki.
Już 17 lutego SK JSW KOKS Radlin podejmie u siebie MCKiS Jaworzno. Początek meczu o godz. 18.00. Wstęp wolny.