Doradca wójta opowiadał o inwestorach i swoich... przyjaciołach
Jacek Wnuk, doradca wójta ds. gospodarczych, przedstawił radnym efekty swojej pracy w zakresie rozwoju gospodarczego gminy. Choć mówił nie tylko o tym.
MSZANA Na wstępie doradca wójta zaznaczył, że przechodząc do samorządu trafił na spore problemy. - Przychodząc tu z biznesu, uderzyłem jakby w mur – wyznał Jacek Wnuk. Po czym wyliczyły firmy, które były zainteresowane inwestowaniem w Mszanie, ale z różnych względów musiały odejść z kwitkiem. - Albo okazało się, że jedna z działek jest bezprawnie zajęta przez asfaltownię, albo cena sprzedaży prywatnych gruntów była zbyt duża, albo też nie było możliwości utworzenia dojazdu do działki zlokalizowanej w pobliżu węzła autostrady – wyliczał kolejne problemy Jacek Wnuk. Do tego pojawiła się konieczność odtworzenia granic działek, którymi gmina dysponuje na tzw. Rączkowiźnie przy ul. 1 Maja, co znacznie wydłużyło okres zbycia tych działek.
Doradca wyjaśnił, że wśród jego zadań jest również kojarzenie potencjalnych inwestorów z właścicielami terenów inwestycyjnych, wyliczając przy tym, jakie nowe inwestycje w ostatnim roku pojawiły się w Mszanie: stacja paliw BP przy autostradzie i motel Leśne Runo, stacja paliw Orlen, Kabel System, Pikselomania.
Opowiedział też o próbach pozyskania przez gminę terenów przy ul. Moszczeńskiej, należących obecnie do Jastrzębskiej Spółki Węglowej. Gminie zależy na tych terenach ze względu na ich atrakcyjne położenie – blisko autostrady i drogi wojewódzkiej. - Zmieniał się prezes w JSW, co odwlekło rozmowy. Na to nałożyły się problemy w górnictwie – wyjaśnia Wnuk.
Doradca wójta stwierdził też, że trzeba dobrze wykorzystać Światowe Dni Młodzieży, bo kilkadziesiąt osób będzie gościć w Mszanie. - Trzeba im naszą gminę dobrze pokazać i zachęcić może do jakichś przyszłościowych planów – mówił Wnuk, przy okazji wspominając o swoich prywatnych działaniach na rzecz promocji gminy. - Mam przyjaciół od Kazachstanu, poprzez Brazylię, aż do RPA. Oni wiedzą, gdzie jest Mszana. Przyjeżdżają tu, a pokazanie im naszej gminy i zachęcanie do tego, by nas ponownie odwiedzali, jest naprawdę bardzo fajne – powiedział do coraz bardziej zniecierpliwionych radnych.
Na koniec zaznaczył, że choć oczekiwania może były większe, to pierwsze efekty jego pracy są już widoczne, a na okazalsze trzeba czasu, bo przyciąganie inwestorów to proces długotrwały. - Pomost pomiędzy wójtem a przedsiębiorcami został utworzony, a mur, który zastałem, został już troszkę ukruszony – zakończył Jacek Wnuk.
(art)