Stare meble i panele do pieca
Mieszkaniec dzieli się bulwersującą historią, a komisja rewizyjna wykrywa nieprawidłowości w odbieraniu odpadów
PSZÓW Podczas ostatniej sesji Rady Miasta w Pszowie mieszkaniec opowiedział o bulwersującym zdarzeniu. - Sam zorganizowałem sobie wywóz odpadów wielkogabarytowych do Punktu Selektywnej Zbiórki Odpadów Komunalnych na terenie ZGKiM w Pszowie. Były to panele, części meblościanki - zaczął Grzegorz Fryc. - Zawiozłem te odpady i od pana, który tam pracuje dowiedziałem się, że źle zrobiłem, że przyjechałem tak późno. Powiedział, że mogłem przyjechał około godz. 15.00 i zawieźć to prosto na ul. Śląską do pana, który by sobie tym w piecu palił. A teraz on sam będzie musiał odebrać to sobie z ZGKiM. Mam więc pytanie. Tyle mówimy o ochronie środowiska i zanieczyszczonym powietrzu, a dzieją się takie rzeczy? - nie krył zdziwienia.
Komisja wykryła nieprawidłowości
Burmistrz Katarzyna Sawicka-Mucha zadeklarowała, że zostanie to sprawdzone i wyjaśnione. To jednak nie koniec śmieciowych problemów w Pszowie. Miejska komisja rewizyjna skontrolowała, czy firma Naprzód prawidłowo realizuje umowę dotyczącą odbioru i zagospodarowania śmieci. Kontrola dotyczyła okresu od 1 lipca 2013 r. do 29 lutego 2016 r. Komisja dopatrzyła się szeregu nieprawidłowości, w tym nieterminowego odbioru śmieci, braku mycia i dezynfekcji pojemników, braku należytej kontroli ze strony urzędu miasta. Radni wezwali panią burmistrz do wprowadzenia zmian i wyciągnięcia konsekwencji służbowych.
Czas na pisemne uwagi
Podczas ostatniej sesji rady miasta protokół komisji zostały odczytany. Radni większością głosów przyjęli też wnioski i zalecenia pokontrolne. Zostało to jednak poprzedzone dyskusją. Radny Czesław Mucha, odnosząc się do zapisu w statucie i słów pani radcy prawnej, przypomniał że burmistrz miasta lub kierownik kontrolowanej jednostki może do 7 dni zgłosić pisemne uwagi (oznaczałoby to, że radni głosowaliby nad wnioskami komisji dopiero na kolejnej sesji, po zapoznaniu się z pisemnymi uwagami pani burmistrz). Tego samego zdania był wiceburmistrz Dawid Topol. - Prosimy, by dać pani burmistrz 7 dni na to, by mogła się ustosunkować. Kontrola zakończyła się, natomiast wygląda to tak, jakby osądzać kogoś i nie dać mu możliwości wypowiedzenia się. Bo może się okazać, że niektóre zalecenia pokontrolne okażą się bezzasadne albo będą mogły ulec modyfikacji. Pani burmistrz i cały urząd chcieliby dołożyć starań, by państwo głosowali mając pełny obraz - mówił Dawid Topol.
Podpisane, czyli przyjęte
- Uważam, że powinno to zostać przyjęte. Pani burmistrz ma prawie dwa miesiące na to, by się ustosunkować do wniosków i zaleceń komisji. My pokazaliśmy tylko, jak wygląda sytuacja. Panie i panowie radni, jesteśmy mieszkańcami Pszowa, więc odpowiedzmy sobie sami, czy ustalenia poczynione przez komisję są zasadne czy nie? Natomiast co do wykorzystania tych wniosków, to pani burmistrz jest suwerenna w podejmowaniu decyzji. Jako kierownik sektora finansów publicznych powinna wiedzieć, czy wyciągnie konsekwencje czy nie. Ale jest to kompetencja pani burmistrz - mówił radny Paweł Kołodziej.
- To decyzja pani burmistrz, co zrobi z tymi wnioskami i zaleceniami. Poza tym przypomnę, że pod protokołem jest podpis pani burmistrz. Podpisanie go to przyjęcie go. Pani burmistrz mogła nie podpisywać i złożyć swoje zastrzeżenia - zauważył wiceprzewodniczący Piotr Kowol.
Za przyjęcie wniosków i zaleceń było 11 radnych , przeciw 1 osoba, 3 wstrzymały się.
Prezes firmy Naprzód do tej pory nie wiedział, że komisja rewizyjna w Pszowie prowadzi kontrolę. Nie został o tym poinformowany. Będzie mógł odnieść się do ustaleń komisji dopiero po zapoznaniu się z materiałem. Do sprawy wrócimy.
(mak)