Potężny wybuch wystraszył mieszkańców
Nowy właściciel terenu po kopalni Anna w Pszowie rozpoczął prace wyburzeniowe. Huk zaniepokoił mieszkańców.
PSZÓW - Przed chwilą na terenie byłej KWK Anna miał miejsce bardzo silny wybuch. Będę wdzięczny za podanie jakichkolwiek informacji w tym temacie - napisał do nas 16 marca nasz Czytelnik.
Chodzi o prace wyburzeniowe prowadzone przez nowego właściciela, który zakupił ponad 17 hektarów gruntu po KWK Anna. Ładunki wybuchowe odpalono około godz. 12.20. Wyburzono m.in. zbiornik na węgiel oraz konstrukcję taśmociągu. Dodajmy, że na terenie zakupionej nieruchomości znajduje się 27 budynków i 45 budowli stanowiących w przeszłości kompleks przeróbki mechanicznej węgla i bocznicy KWK Anna.
Huk spowodowany pracami wyburzeniowymi zaniepokoił mieszkańców. Zwrócili się do nas z pytaniem, czy policja oraz Powiatowy Inspektor Nadzoru Budowlanego zostali powiadomienia o pracach związanych z użyciem materiałów wybuchowych. - Proszę także o wyjaśnienie w tych organach, dlaczego teren, na którym dokonano detonacji, nie był należycie oznakowany (np. tablice ostrzegawcze), a także dlaczego okoliczni mieszkańcy nie zostali poinformowani o planowanym terminie wybuchu? Jeżeli ktoś w momencie wybuchu znajdował się np. na sąsiedniej ulicy spacerując z dzieckiem, mógł doznać wstrząsu psychicznego. Do takich sytuacji nie powinno dochodzić w środku miasta bez należytego poinformowania i przygotowania mieszkańców - uważa jeden z naszych Czytelników.
Okazuje się, że inwestor przesłał do Komisariatu Policji w Pszowie pismo, w dniach 9 – 31 marca planuje prace wyburzeniowe. I że będą to prace z wykorzystaniem materiałów wybuchowych. - Taki obowiązek nakłada na niego ustawa z dnia 21 czerwca 2002 r. o materiałach wybuchowych przeznaczonych do użytku cywilnego (art. 21 ust.1 tego aktu prawnego). Inwestor nie ma obowiązku informowania policji o samych pracach wyburzeniowych, ma natomiast obowiązek poinformowania właściwej terytorialnie jednostki policji o planowanych pracach przy użyciu materiałów wybuchowych, co w tym wypadku nastąpiło - informuje mł. asp. Joanna Paszenda, Komendy Powiatowej Policji w Wodzisławiu Śl.
(mak)