Schronisko dla bezdomnych w Rydułtowach już działa. Nielegalnie?
Schronisko dla bezdomnych mężczyzn przy ul. Bohaterów Warszawy w Rydułtowach, w jednym z domów jednorodzinnych - na nic sprzeciw miasta oraz mieszkańców. Placówka od kilku dni prowadzi już działalność. W opinii władz Rydułtów - nielegalnie.
RYDUŁTOWY Za uruchomieniem schroniska w Rydułtowach stoi Towarzystwo Charytatywne „Rodzina” z Wodzisławia Śl. (to samo, które prowadzi schronisko dla bezdomnych w Wodzisławiu przy ul. Marklowickiej). - Placówka w Rydułtowach nie działa nielegalnie. Jest prowadzona pod szyldem Towarzystwa Charytatywnego „Rodzina” w Wodzisławiu. Mamy swój statut, regon, jesteśmy organizacją pożytku publicznego. Po prostu rozszerzyliśmy swoją działalność. Mieliśmy możliwość zakupienia w Rydułtowach budynku za niewielką kwotę pieniędzy, była to naprawdę okazja - tłumaczy prezes TCh Rodzina, Grażyna Mnich.
Rokują, że wyjdą z bezdomności
W schronisku w Rydułtowach przebywa około 10 osób. - Malują, wyposażają. Nie mamy pieniędzy, by zamówić brygadę remontową. Więc ci panowie przebywają tam i przygotowują pomieszczenia - dodaje pani prezes. Rydułtowska placówka ma zapewniać schronienie osobom, które rokują, że wyjdą z bezdomności. - Będą podejmowali pracę i inne działania, by wyjść z bezdomności. Otrzymają wsparcie psychologa, terapeuty. W schronisku będą całodobowe dyżury. Osoby korzystające ze schroniska nigdy nie przebywają same - podkreśla Grażyna Mnich.
Miasto nie zgadza się
Sęk w tym, że miasto nie widzi możliwości istnienia schroniska w tamtym miejscu. I sygnalizowało to władzom Towarzystwa Charytatywnego „Rodzina” już wcześniej. TCh „Rodzina” wystąpiło do władz Rydułtów dwukrotnie. Pierwszy raz z pytaniem, czy miasto chciałoby noclegownię. Władze odpowiedziały, że nie, bo działa już ogrzewalnia. Drugi raz Towarzystwo wystąpiło o opinię o zapisie w miejscowym planie zagospodarowania. Burmistrz Rydułtów w odpowiedzi wydała postanowienie, które wskazuje, że w tym miejscu noclegowni być nie może, że jest rejon zabudowy jednorodzinnej, nie miejsce na tego rodzaju działalność.
To jednak nie przyniosło efektu. Schronisko zaczęło działać. W tej sytuacji miasto podejmie kolejne kroki. Powiadomiło Powiatowego Inspektora Nadzoru Budowlanego. - Tego rodzaju działalność wymaga zmiany przeznaczenia budynku na budynek zamieszkiwania zbiorowego. A to oznacza, że budynek musiałby spełniać określone wymogi, na przykład co do szerokości klatek schodowych - wyjaśnia sekretarz Rydułtów, Krzysztof Jędrośka. Miasto ma nadzieję, że PINB wyegzekwuje przywrócenie stanu pierwotnego budynku, zgodnego z jego przeznaczeniem.
Co ważne, zdaniem miasta TCH „Rodzina” powinno też najpierw wystąpić do starostwa z wnioskiem o zmianę sposobu zagospodarowania budynku. Nie zrobiło tego. Chociaż wtedy i tak starostwo zwróciłoby się do Rydułtów, a miasto wydałoby decyzję odmowną.
TCh „Rodzina” odwołało się do Samorządowego Kolegium Odwoławczego. - Sprawa jest w toku, zajmuje się nią nasz adwokat - mówi Grażyna Mnich. A co, jeśli SKO podtrzyma opinię Rydułtów? - Zobaczymy, co zrobi SKO. Natomiast my w każdej chwili możemy przekształcić się na to, czego miasto potrzebuje - dodaje.
Mieszkańcy zebrali podpisy
Funkcjonowanie schroniska budzi niepokój okolicznych mieszkańców. Zebrali podpisy pod wnioskiem przeciwko działalności schroniska w tym miejscu i złożyli go w urzędzie miasta. - Proszę mi wierzyć, że nie ma się czego obawiać. To nie jest żadne zagrożenie - zapewnia Grażyna Mnich. - Kiedy kupowaliśmy dom, pytaliśmy właścicieli, czy okoliczni mieszkańcy będą mieli coś przeciwko. Podkreślali, że nie, że są życzliwi - puentuje.
(mak)