List do redakcji
List do redakcji
Szanowna redakcjo,
Jakiś czas temu na łamach państwa tygodnika poruszyłem problem drogi przy ul. B. Prusa w Wodzisławiu Śl. Dzięki zaangażowaniu państwa redaktora, reakcja władz była natychmiastowa. Efekt jednak tej reakcji jest mizerny. Posprzątano śmieci, złożono parę obietnic, i co dalej? Nic nie robi się w temacie stanu nawierzchni oraz poprawie bezpieczeństwa. Odnoszę wrażenie, że lakoniczna odpowiedź pani rzecznik ma na celu bezterminowe odroczenie sprawy. Z całą pewnością nie jestem ekspertem w zarządzaniu drogami. Jednak jestem przekonany, że na zarządcy spoczywają również obowiązki. Co z prawidłowym utrzymaniem drogi, z jej oznakowaniem? Skoro dokonywane są okresowe przeglądy, to, co z obowiązkiem prac remontowych, a co z konserwacją mającą na celu niedopuszczenie do pogarszania się stanu nawierzchni. Dlaczego do tej pory nikt nie zalepił, czy też nie zabezpieczył dziur w asfalcie? Pomijając poprawę komfortu w poruszaniu się po drodze, co z szeroko pojętym bezpieczeństwem. Przecież tego typu działanie, czy też zaniechanie, może być bezpośrednią przyczyną kolizji, wypadku. Ta „droga”- to droga przez mękę! Czy nikt nie pomyślał o niepełnosprawnych? Jak mają sobie poradzić seniorzy, matki z wózkami? I może zwróciłbym się z tym problemem do zarządu dróg, jednak nie mam ochoty wysłuchiwać kolejnych wypocin, typu „robimy, co możemy, będziemy monitorować problem, jest nam przykro, ale….” Ostatni artykuł w państwa gazecie wywołał wiele komentarzy. Osobiście byłem zaskoczony zaangażowaniem czytelników w sprawy dzielnicy Nowe Miasto. Dlatego też myślę, że za państwa pośrednictwem będę bardziej skuteczny w naświetlaniu trudnych spraw nękających mieszkańców Wodzisławia.
Aleksander Pordzik