Tydzień łatali dziury w drodze
KROSTOSZOWICE Firma, której Urząd Gminy w Godowie zlecił naprawienie dróg po zimie – Przedsiębiorstwo Robót Drogowych z Raciborza - wycięła połacie asfaltu, w niektórych ubytkach postawiła znaki ostrzegawcze. I na cały długi majowy weekend z okładem zapomniała o robocie.
Sporej wielkości dziury drogowe straszyły kierowców m.in. na ul. Wąwozowej oraz na wlocie ul. Środkowej do Wodzisławskiej. Szczególnie w tym drugim przypadku sytuacja mocno dała się we znaki kierowcom, zwłaszcza przyjezdnym. Wycięty ubytek, a w nim znak znajdowały się niemal na środku skrzyżowania. - Nie było wieczoru, żeby ktoś tego słupka nie przewrócił, bo kierowcy po prostu go nie widzieli. Inni myśleli, że droga jest zamknięta i jechali objazdem. Pytam się co za ludzie wymyślili taki sposób naprawy dróg, że najpierw się wycina olbrzymią dziurę a potem przez następny tydzień niczego się z tym nie robi – nie kryła zdenerwowania jedna z mieszkanek ul. Środkowej. Na Wąwozowej też było nie lepiej. Dziura, a w niej słupek znajdowały się na zakręcie, co stwarzało spore zagrożenie, tym bardziej, że nie poprzedzał ich znak ostrzegający o robotach drogowych. - Powinno wyglądać to w ten sposób, że ubytki powinny zostać załatane następnego dnia po wycięciu fragmentów zniszczonego asfaltu. Trudno mi powiedzieć czemu tak się nie stało. Na pewno długi majowy weekend nie jest usprawiedliwieniem dla takiej opieszałości – przyznaje Tomasz Kasperuk, zastępca wójta Godowa, odpowiedzialny za drogownictwo.
Dopiero na naszej interwencji, czyli równo tydzień po wycięciu dziur, uzupełniono je asfaltem.
(art)