Rydułtowik zagrał w reklamie restauracji McDonald’s
17-letni Szymon Wystyrk z Rydułtów wystąpił w reklamie restauracji McDonald’s. Teraz marzy o roli w filmie lub serialu. - Nawet niewielkiej - mówi.
RYDUŁTOWY Szymon Wystyrk z Rydułtów jest podopiecznym jednej z warszawskich agencji aktorskich dla dzieci i młodzieży. Swoją przygodę z reklamą i aktorstwem rozpoczął niedawno. I w dodatku dość nieoczekiwanie, bo po obejrzeniu kilku odcinków popularnego serialu Rodzinka.pl. – Zacząłem zastanawiać się: „dlaczego mnie tam nie ma?”. Pomyślałem, że warto spróbować swoich sił – podkreśla Szymon.
Ma „to coś”
Pierwszym krokiem było znalezienie agencji aktorskiej. – Wyszukałem kilka w internecie i rozesłałem zdjęcia oraz informacje na swój temat – mówi 17–latek, który nie musiał długo czekać na odpowiedź. Jedna z agencji odezwała się i zaprosiła na spotkanie. – Pojechałem z tatą do Warszawy. W pierwszej kolejności były do odegrania scenki aktorskie. Ja musiałem zagrać konflikt. Później fotograf wykonał zdjęcia do portfolio. Przedstawiciele agencji stwierdzili, że „mam to coś” i zaproponowali umowę – wyjaśnia mieszkaniec Rydułtów.
Odkąd Szymon jest pod opieką agencji aktorskiej, otrzymuje informacje o przeróżnych castingach do reklam, seriali i filmów. – Stwierdziłem, że zacznę od reklam. Traktuję to jako naukę – wyjaśnia.
Podopieczny trenera
W lutym dostał wiadomość o castingu do reklamy restauracji McDonald’s. Wsiadł w pociąg do Warszawy i pojechał. Casting był podzielony na dwa etapy. – Pierwszy etap był typową autoprezentacją. Zadawali różne pytania: do jakiej szkoły chodzę, jaki ciekawy film ostatnio oglądałem albo skąd jestem? Kiedy reżyser dowiedział się, że ze Śląska, był zaskoczony, bo zdecydowana większość osób na castingach to jednak mieszkańcy Warszawy. Po tygodniu dowiedziałem się, że przeszedłem do drugiego etapu, w którym trzeba było odgrywać scenki jak w reklamie. Udało się, zostałem wybrany – cieszy się.
Reklama była kręcona pod koniec lutego w jednej z restauracji McDonald’s w Warszawie. Szymon wcielił się w postać jednego z podopiecznych trenera, który zamawia dla młodzieży posiłki z hasłem „no i fajnie”. – Scenkę z udziałem młodzieży kręciliśmy 7 godzin. Trzeba było improwizować. Ja zagrałem chłopaka w stylu hip–hop – tłumaczy rydułtowik.
Prokurator na Pradze
Szymon ma też za sobą statystowanie w serialu „Prokurator” w TVP2. – Kręciliśmy w Warszawie na Pradze. Moim zadaniem było... palenie papierosów. Wziąłem udział w jednej scenie z Wojciechem Zielińskim. Miałem dużą satysfakcję, bo mogłem podejerzeć na planie nie tylko Wojciecha Zielińskiego, ale też Jacka Komana, którzy są świetnymi aktorami – podkreśla.
Szkoła życia
Mieszkaniec Rydułtów połknął bakcyla i chciałby nadal występować w reklamach. Marzy też o zadaniu aktorskim w serialu albo filmie. – Spodobało mi się. Chciałbym się rozwijać w tym kierunku. Poznaję nowych ludzi, uczę się. Nie należę do żadnej grupy teatralnej, ale podglądam aktorów, staram się ich naśladować, czytam książki o aktorstwie. Zobaczymy, co będzie dalej – podkreśla.
Rodzice Szymona początkowo nie byli zachwyceni pomysłem syna, ale wspierają go. – Jako rodzic traktuję to jako pewną szkołę życia. Jeśli chce, to niech nauczy się pewnych reguł, zaplanuje wyjazd, zarezerwuje pociąg, odnajdzie się na miejscu – mówi tato Szymona, Marek Wystyrk.
Szymon Wystyrk jest uczniem I klasy technikum o specjalności technik energii odnawialnych w Zespole Szkół Technicznych w Rybniku. Interesuje się sportem. Trenuje w klubie Naprzód Rydułtowy.
(mak)