Duże kontrowersje z Dniami Pszowa
Tegoroczne Dni Pszowa odbędą się jednak na rynku. Decyzja budzi kontrowersje. Pojawiły się pytania o bezpieczeństwo, bo rynek sąsiaduje z dwoma ruchliwymi ulicami. W tle jest też gorzkie pismo od prezesa TS Górnik Pszów.
PSZÓW 4 i 5 czerwca odbędą się kolejne Dni Pszowa. Do tej pory urząd miasta brał pod uwagę dwa miejsca organizacji imprezy: teren nowego rynku i parku jordanowskiego, albo – tak jak w latach ubiegłych – stadion TS Górnik Pszów.
Ostatecznie miasto zadecydowało, że Dni Pszowa odbędą się na pszowskim rynku. – Na tę decyzję wpłynęło kilka czynników – wyjaśnia burmistrz Pszowa, Katarzyna Sawicka–Mucha.
Miasto: to klub nie podpisał umowy
Pierwszy argument był taki, że stadion TS Górnik Pszów nie jest własnością miasta. A miastu zależało, by klub bezpłatnie użyczył obiekt na organizację imprezy. – Dlatego wystosowaliśmy pismo w tej sprawie do klubu, wraz z załączoną umową regulującą wynajęcie obiektu, z prośbą o jej podpisanie lub – w przypadku uwag co do zapisów umowy – zgłoszenie stosownych zmian. Jednak umowa, pomimo wystosowanego ponownego pisma w tej sprawie, nie została podpisana ze strony klubu. Nie zgłoszono też co do jej zapisów żadnych uwag – podkreśla pani burmistrz. Dodaje, że miasto nie mogło dłużej zwlekać z podpisaniem umowy.
Za małe wpływy z gastronomii
Kolejny czynnik to finanse. Organizacja Dni Pszowa na terenie rynku wiąże się z dużo niższymi kosztami. Miasto wyliczyło, że zaoszczędzi w ten sposób około 70 tys. zł. Tańsze będzie m.in. nagłośnienie, oświetlenie, wynajem sceny, przygotowanie terenu i jego sprzątanie. Poszło też o usługi w zakresie gastronomii, stoisk handlowych i o wesołe miasteczko. A także o wpływy z z tytułu tych usług, które miasto przeznacza na różne wydatki związane z Dniami Pszowa. – Niestety, obecnie właściciel restauracji Hotelowa (która mieści się na terenie stadionu – przyp. red.) posiada na podstawie umowy podpisanej z Klubem Sportowym TS Górnik Pszów wyłączność na organizację tego typu imprez na terenie stadionu zarówno w zakresie gastronomii, jak i wesołego miasteczka. A oferty, które przedłożył miastu w tym zakresie, były rażąco niskie i bardzo odbiegały od kwot, które miasto zawsze pozyskiwało w latach wcześniejszych z tego tytułu. Powyższe środki finansowe w ubiegłych latach w całości przeznaczane były przez miasto na organizację Dni Pszowa np. na wynajęcie sceny, wraz z nagłośnieniem i oświetleniem – wyjaśnia pani burmistrz.
Miasto przypomina też, że w latach 1996 – 2000 Dni Pszowa były już organizowane na pszowskim rynku.
Mieszkańcy i radni pytają
Decyzja miasta wywołuje dużo uwag ze strony radnych i mieszkańców. Zaczęły padać pytania o bezpieczeństwo uczestników imprezy, ponieważ rynek znajduje się w bezpośrednim sąsiedztwie ruchliwych dróg: wojewódzkiej i powiatowej. Niektórzy zastanawiają się także, co w razie niepogody – na stadionie można było skryć się pod trybunami. Jest też wątek ewentualnych zniszczeń na rynku – roślinności czy urządzeń.
Prezes: zrobiliśmy wszystko
Klub Sportowy TS Górnik Pszów nie kryje rozczarowania takim obrotem sprawy. Prezes Tomasz Gajewski wystosował nawet pismo do pszowskich radnych. Zapewnia w nim, że dokonał wszelkich czynności związanych z bezpłatnym użyczeniem stadionu na zorganizowanie imprezy. W pierwszej kolejności wystarał się o zmianę miejsc dwóch meczów, które miały rozgrywać się w Pszowie w czasie święta miasta. W efekcie tych starań mecz mistrzowski Ligii Okręgowej gr. II, który 4 czerwca odbędzie się pomiędzy drużynami Górnik Pszów a Rymer Rybnik, został przeniesiony z Pszowa do Gaszowic. Z kolei 5 czerwca mecz pomiędzy drużynami Górnik Pszów i LKS Płomień Kobyla odbędzie się nie na stadionie w Pszowie, tylko w Kobyli.
– W zaistniałej sytuacji informacja o odwołaniu organizacji obchodów Dni Pszowa przez panią burmistrz na naszym obiekcie z winy TS Górnik Pszów jest nieprawdziwa i wysoko krzywdząca – czytamy w piśmie od prezesa.
Prezes podkreśla też, nie było możliwości wcześniejsze podpisania umowy nieodpłatnego użyczenia stadionu, ponieważ najpierw zgodę na przeniesieniu meczu musiała wydać komisja Śląskiego Związku Piłki Nożnej w Katowicach. Musiało to być na mieście. – O czym informowałem panią burmistrz i przewodniczącego rady miasta – zaznacza prezes. Decyzja ŚZPN w tej sprawie została wydana 22 kwietnia. – O czym natychmiast w rozmowie telefonicznej zostali poinformowani pani burmistrz oraz pan przewodniczący rady miasta – dodaje Tomasz Gajewski.
Klucz czuje się nękany
TS Górnik Pszów ma żal również o to, że początkowo miasto nie informowało, że rezygnuje z organizacji Dni Pszowa na stadionie. Dopiero 2 maja nadeszło pismo w tej sprawie. – W którym pani burmistrz krzywdząco wskazuje moją osobę jako winną przeniesienia organizowanej imprezy na rynek naszego miasta – podkreśla prezes. – Uznajemy te działania pani burmistrz jako ciąg dalszy walki z klubem TS Górnik Pszów – zaznacza prezes i dodaje, że w ostatnim czasie klub „nękany jest nieustannie kontrolami mającymi udowodnić, że niewłaściwie wykorzystujemy środki dotacyjne, które do tej pory pozwalały nam prowadzić zajęcia sportowe z dziećmi i młodzieżą oraz uczestniczyć z dużym powodzeniem w rozgrywkach ligowych”.
(mak)