Ubezpieczenia dla rowerzystów – zapłacić i jeździć ze spokojem
Wypadki na drogach nie omijają rowerzystów. Choć najważniejsze jest zdrowie, po stłuczce zostaje jeszcze jedno zmartwienie – szkody materialne. Sprawdziliśmy, czy istnieją specjalne ubezpieczenia dla miłośników jednośladów.
Na pierwszy rzut oka wydaje się, że lekkiemu rowerowi trudno uszkodzić ważące blisko tonę auto. Jednak wgniecenia blachy, otarcia, uszkodzone lusterko czy szyba mogą sporo kosztować. W momencie stłuczki, ktoś będzie musiał zapłacić za naprawę. Policjanci podają przykład. Rowerzysta chce przeciąć drogę z pierwszeństwem, po której jedzie samochód. Źle ocenia prędkość samochodu i dochodzi do stłuczki. Rowerzysta ma szczęście, poza otarciami nie odniósł poważniejszych obrażeń. Uszkodzony zostaje jego rower oraz samochód – wgniecione nadkole oraz porysowana maska. Kto za to zapłaci? Rowerzysta ma obowiązek zapłacić za szkody, które wyrządził, ale niestety nie ma wymogu posiadania OC, jak w przypadku kierowców samochodów. Jeśli nie jest ubezpieczony, musi zapłacić z własnej kieszeni. W lepszej sytuacji są kierowcy, którzy wykupili polisę AC dla swojego samochodu. Ci mogą dostać od ubezpieczyciela zwrot kosztów naprawy pojazdu z ubezpieczenia AC. Jeśli firma wypłaci odszkodowanie kierowcy, to potem może dochodzić ich zwrotu od rowerzysty w ramach postępowania regresowego. Jeśli rowerzysta posiada OC, wystarczy zgłosić się do jego ubezpieczyciela po odszkodowanie. Jeśli go nie miał, pozostaje dochodzenie swoich praw w sądzie w ramach pozwu cywilnego.
Na każdą okazję
Okazuje się, że firmy ubezpieczeniowe już dawno zauważyły, że rowerzystom może przydać się ubezpieczenie. Proponują ubezpieczenia od kradzieży i od nieszczęśliwych wypadków. – Zapobiegliwy rowerzysta wykupi dla siebie rozwiązanie, które zapewni mu bezpieczeństwo finansowe od następstw nieszczęśliwego wypadku lub dotyczące odpowiedzialności cywilnej – mówi Ilona Zaremba–Choim z Warty. Ubezpieczenie przydatne rowerzyście to na przykład ubezpieczenie mieszkaniowe, które chroni przed kradzieżą, ale specjaliści polecają również ubezpieczenie NNW. – Rowerzyści mogą ulec mniej lub bardziej groźnym wypadkom. Posiadając polisę NNW możemy liczyć na wypłatę odszkodowania w przypadku pojawienia się uszczerbku na zdrowiu, czyli np. złamania ręki, skręcenia kostki lub nadgarstka. Może się również zdarzyć, że rowerzysta zarysuje samochód, wybije w nim szybę lub potrąci pieszego. Dzięki polisie OC koszt naprawy lub zadośćuczynienia za szkody wyrządzone przez rowerzystę osobie trzeciej pokryje ubezpieczyciel. Dobra ochrona ubezpieczeniowa dla rowerzysty powinna uwzględniać wiele sytuacji, a nie jedynie kradzież z włamaniem samego roweru – dodaje Ilona Zaremba–Choim.
Tylko dla trzeźwych
Podobnie jest w Allianz, gdzie w ramach ubezpieczenia OC w życiu prywatnym w standardzie objęte są szkody wyrządzone osobom trzecim podczas jazdy rowerem. – Rower może zostać objęty ubezpieczeniem również od zdarzeń losowych i kradzieży z włamaniem w ramach ubezpieczenia ruchomości domowych – ubezpieczenie działa pod adresem wskazanym jako miejsce ubezpieczenia – tłumaczy Agnieszka Sobucka z biura prasowego Allianz. Ostrzega, że ubezpieczenie działa, gdy sprawca jest trzeźwy. – Zgodnie z prawem, każda osoba pod wpływem alkoholu, jeśli spowoduje wypadek, zapłaci za jego skutki z własnej kieszeni. Koszty takiego zdarzenia mogą sięgać setek tysięcy złotych – przestrzega.
Na rower do sąsiadów
Niektóre towarzystwa poszły o krok dalej i oferują również ochronę za granicami naszego kraju. Przykładem może być TU Europa, która oferuje miłośnikom jednośladów Ubezpieczenie Rowerzysty. – Jest ono przeznaczone dla osób poruszających się rowerem w Polsce i strefie przygranicznej (30 km w głąb krajów sąsiadujących z Polską, z wyłączeniem Białorusi). Może je kupić każdy bez względu na to, czy użytkowany przez niego pojazd jest jego własnością. Działa w sytuacji, gdy posiadacz ubezpieczenia ucierpi wskutek wypadku rowerowego lub rowerem wyrządzi szkodę innej osobie – tłumaczy Alicja Hamkało, kierownik biura komunikacji TU Europa.
(acz)