Mostek w parku wciąż budzi kontrowersje
Radny ma wątpliwości co do kompetencji osób, dokonujących odbiorów inwestycji
MSZANA Komisja rewizyjna przyjrzała się się dokumentacji powykonawczej i finansowej Parku Sołeckiego w Mszanie. Sporo uwagi poświęcono mostkowi, który przebiega nad potokiem Mszanka i łączy park z terenem przy urzędzie gminy. Nie dość, że drogi to jeszcze niebezpieczny. Zejście w kierunku parku było zbyt strome. Dzieci i osoby starsze miały spory problem z jego pokonaniem. Gmina wymogła na wykonawcy złagodzenie stromizny, co zostało wykonane. Gmina dokonała odbioru bez uwag. I to nie spodobało się komisji. - Osoby, które odbierały ten mostek nigdy niczego już nie powinny dla gminy odbierać – uważa radny Jarosław Wala. Wskazuje na zapis w protokole, w którym wykonawca zaznaczył, że mostek nie spowoduje zagrożenia dla zdrowia i życia osób z niego korzystających. Wala uważa, że zapis jest bezsensowny. - Powinno być wyjaśnione, czy mostek jest wybudowany zgodnie z polskimi normami budowlanymi – wskazuje Wala.
Kąt zejścia z mostku tuż po jego zamontowaniu, a przed przebudową wynosił aż 24 stopnie. Wala zapytał jaki jest dopuszczalny kąt zejścia dla takich obiektów. - To 12 stopni – odpowiedziała Aleksandra Tkocz, kierownik Referatu Planowania i Inwestycji w UG Mszana. Nie tylko radny ma wątpliwości czy zejście wyprofilowano na tyle by przepis ten był zachowany. - Czy na odbiorze ten kąt został zmierzony? – Wala dopytywał Błażeja Tatarczyka, zastępcę wójta. Ten przyznał, że nie pamięta. - Odbiorów jest wiele – odparł Tatarczyk.
Przypomnijmy, że mostek nad potokiem o szerokości 1 metra kosztował gminę ponad 180 tys. zł. I od początku sprawiał kłopoty. W Mszanie jeśli chodzi o tego typu obiekty, to - można rzec - już tradycja.
(art)