Matrix w Pszowie, czyli o promocji lokalnej przedsiębiorczości
Grupa radnych zarzuciła burmistrz Pszowa, że niewłaściwie promuje lokalną przedsiębiorczość. Powód takiego stwierdzenia? Miasto po raz pierwszy nie zgłosiło żadnej firmy do konkursu „Powiatowy lider przedsiębiorczości”.
PSZÓW „Powiatowy lider przedsiębiorczości” to konkurs organizowany przez Cech rzemieślników i innych przedsiębiorców w Wodzisławiu Śl. we współpracy z gminami powiatu wodzisławskiego, które zgłaszają przedsiębiorców ze swojego terenu (do tej pory były to Wodzisław Śl., Radlin, Rydułtowy, Pszów, Gorzyce, Godów, Gmina Mszana i Lubomia). Jak czytamy w regulaminie konkursu, celem jest m.in. wspieranie rozwoju lokalnych przedsiębiorstw, poprawianie wizerunku przedsiębiorstw czy promowanie finalistów konkursu na rynkach regionalnych, krajowych i zagranicznych.
Do tej pory Pszów uczestniczył w konkursie i zgłaszał przedsiębiorców z terenu miasta. Ale w tym roku stało się inaczej. – Dowiedziałem się, że nasze miasto nie zgłosiło żadnego przedsiębiorcy. Czym to było podyktowane? – dopytywał na ostatniej sesji radny Marcin Grzenia.
Pieniądze dla jednego
Władze Pszowa wyjaśniły, że wstępnie ktoś zaproponował jedną firmę, ale „powody, dla których miasto miałoby ją nominować nie były na tyle przekonywujące”. – Druga rzecz jest taka, że od kilku lat w gminach toczą się dyskusje, czy wyłożyć 3,5 tys. zł na to, by jednemu przedsiębiorcy wręczyć statuetkę – powiedział wprost wiceburmistrz Dawid Topol.
Faktycznie, w regulaminie konkursu czytamy, że „budżet konkursu składa się z równych kwotowo wpłat wniesionych przez organizatorów, będących jednostkami samorządu terytorialnego wraz z Cechem, oraz z innych wpływów”.
Burmistrz Katarzyna Sawicka–Mucha dodała, że pieniądze, które nie zostały przez miasto wydane na udział w konkursie, zostaną przeznaczone na pszowskich przedsiębiorców. – Chcemy zorganizować szkolenie dla przedsiębiorców z terenu naszego miasta – stwierdziła.
Nie wszystkich radnych to przekonało. – Co to znaczy że nie było przekonywujących powodów, by nominować tę firmę do konkursu? – dopytywał radny Grzenia. – Nie było ważnych przesłanek. Bo jeśli jednym z argumentów i rekomendacją do tytułu „Powiatowego lidera przedsiębiorczości” miało być to, że firma ta współfinansuje imprezy odbywające się na terenie miasta w wysokości 800 zł rocznie, to myślę, że sami się państwo zgodzicie, że nie jest to zbyt rozsądne – stwierdził wiceburmistrz.
Przedsiębiorcy sami potrafią
W mocnych słowach swoją dezaprobatę wobec działań miasta wyraził radny Paweł Kołodziej. – W Matriksie żyjemy, a nie w Pszowie. Pan wiceburmistrz ocenia, czy firma zasługuje na uznanie albo nie? Do jury proszę się zapisać. Natomiast zupełnie odrębnym tematem jest promowanie pszowskiej przedsiębiorczości i pokazywanie na zewnątrz, że w mieście coś się dzieje. Pamiętam, że kiedy pani burmistrz startowała w wyborach to deklarowała, że będzie wspierać przedsiębiorczość. Szkolenie dla przedsiębiorców? Miasto nie musi ich szkolić, sami potrafią. Niczego ich miasto nie nauczy, skoro nie rozumie tak prostych elementów jak promowanie przedsiębiorców ze swojego terenu. Mogę z marszu wymienić firmy, które funkcjonują w Pszowie od lat – wypowiedział się radny Kołodziej.
(mak)