Przez życie idą tanecznym krokiem
Ta historia rozpoczęła się we wrześniu 1991 r. Wtedy w muszli koncertowej wodzisławskiego parku wystąpił czeski zespół taneczny Radost. Występ obejrzało ówczesne kierownictwo MOK Centrum – Anna Koczy i Ryszard Kozłowski, którzy wpadli na pomysł założenia podobnej grupy tanecznej w Wodzisławiu.
WODZISŁAW ŚL. Pierwszy nabór do zespołu tanecznego Dance Pegy (bo nazwa Miraż przyszła dopiero później) odbył się w styczniu 1992 r. – Już wcześniej nosiłem się z zamiarem zorganizowania dziecięcego zespołu tanecznego, ale raczej o charakterze rewii dziecięcej, zespołu śpiewającego i tańczącego – na wzór popularnej wtedy Gawędy – wspomina Ryszard Kozłowski. Obecnie, po 24 latach zapytany wprost czym jest dla niego Miraż, odpowiada: – Moim ukochanym dzieckiem. Z początkiem miałem troszkę inne wyobrażenia i nie wszystko ułożyło się tak, jak chciałem, ale ostatecznie działalność zespołu się wykrystalizowała – mówi Ryszard Kozłowski, szef zespołu i trener. Dopiero we wrześniu 1992 r. ogłoszono konkurs na bardziej twarzową nazwę zespołu. Wybrano propozycję Joanny Kubasy, która zaproponowała nazwę Miraż. Za swoją propozycję otrzymała nagrodę, której wtedy pożądało każde dziecko – walkmana. Do Wodzisławia zaproszono wtedy również Lenkę Brečkovą (związaną z wspomnianą grupą Radost). Choreografka pracuje w Mirażu po dziś dzień.
Z Wodzisławia w świat
Przez wiele kolejnych lat zespół stale się rozwijał. Były wzloty i upadki, tancerze przychodzili i odchodzili. Największe sukcesy formacji przyszły w ubiegłym roku. Podsumowanie wyników formacji tanecznych za 2015 pokazało, że Miraż był najbardziej utytułowaną dziecięcą formacją taneczną na świecie. Tancerki zdobyły wicemistrzostwo świata w niemieckiej Riesie w stylu show, a także dwa medale Mistrzostw Świata w Mikołajkach (styl jazz). Ponadto wywalczyły Mistrzostwo Polski w Szczecinie (zdobywając w poszczególnych kategoriach aż 7 medali). W tym roku również zaliczyły już spory sukces, broniąc tytułu Mistrza Polski podczas turnieju w Wałbrzychu (kategorie show i jazz dance). Mistrzostwa Polski i świata odbywają się dwa razy do roku, bo dotyczą różnych kategorii. Wodzisławski Miraż prezentuje za każdym razem najwyższy poziom.
Wkrótce zatańczą
Na jesień 2016 Miraż będzie bronić tytułu w niemieckim mieście Riesa. Już wkrótce, 11 czerwca w Wodzisławiu odbędzie się koncert galowy grupy, na którym mieszkańcy będą mogli podziwiać kunszt artystyczny tancerzy. – Za nasz największy sukces osobisty uważamy trzecie miejsce na mistrzostwach świata, a ostatnio drugie miejsce na MŚ i obronienie mistrzostwa Polski. To się praktycznie nie zdarza – wspominają Dominika Pławna i Klaudia Czapka, z zespołem Miraż związane od ponad 10 lat, najpierw jako tancerki, a obecnie jako instruktorki. Jak podkreślają dziewczyny, dla laika taniec to tylko układ kroków. Prawda jest taka, że taniec jest trudnym sportem, o czym świadczą liczne treningi i wyrzeczenia. Aby wywalczyć złote medale, dziewczyny muszą trenować nawet 6 razy w tygodniu, poświęcając swój wolny czas i energię.
Warto wspierać malucha
Dzisiaj w Mirażu tańczy od 80 do 100 osób. Treningi odbywają się aż cztery razy w tygodniu, dlatego ciężko nie odnieść wrażenia, że taniec to praktycznie sport wyczynowy. Kilka lat temu przy zespole powstało stowarzyszenie, którego celem jest przede wszystkim pozyskiwanie środków na działalność grupy, organizowanie logistyki i integracja rodziców. Czy warto zaszczepić w dziecku taneczną pasję? – Zdecydowanie tak, generalnie warto wspierać jakąkolwiek pasję dziecka. Taniec natomiast ma dodatkowe korzyści, bo idą za nim dyscyplina, sprawność fizyczna, uporządkowanie obowiązków, a co za tym idzie, także lepsze wyniki w nauce – zapewnia Patryk Swoboda, wiceprezes Stowarzyszenia Miłośników Zespołu Tanecznego Miraż i ojciec dwójki tancerek. Oprócz gali 11 czerwca, zespół będzie można podziwiać również podczas tegorocznych Dni Wodzisławia. Pod koniec wakacji grupa, jak co roku weźmie udział w obozie treningowym, by od września zacząć intensywną pracę nad przygotowaniami do Mistrzostw Polski i Mistrzostw Świata.
Szymon Kamczyk