Zbigniew Marszałkowski - maratończyk, prezes Formy Wodzisław - dobiegł do mety życia
BIEGI 28 czerwca rano zmarł Zbigniew Marszałkowski, założyciel i prezes klubu sportowego Forma Wodzisław.
Wiadomość o jego śmierci spadła na wszystkich jak grom z jasnego nieba. W szoku byli członkowie Formy, przyjaciele i znajomi Marszałkowskiego. Nic bowiem nie zapowiadało tak nagłego odejścia. Prezes Formy do końca był aktywny. - Startował, planował imprezy, dopinał szczegóły. On nadawał ton, a my gdzieś tam podążaliśmy za nim. Wydawało mi się, że jest niezniszczalny, że prędzej nadejdzie koniec świata, niż Zbyszkowi zabraknie sił. A stało się inaczej. Jako członkowie klubu jesteśmy w ciężkim szoku – mówił nam w dniu śmierci Henryk Szkatuła, przyjaciel Zbyszka i skarbnik Formy. W sierpniu tego roku prezes Formy skończyłby 59 lat. - Przypadający za rok okrągły jubileusz urodzin planował uczcić startem w swoim setnym maratonie - mówi Szkatuła.
Śmierć ś.p. Zbigniewa Marszałkowskiego jest niepowetowaną stratą dla całego środowiska sportowego Wodzisławia i powiatu wodzisławskiego. Co roku organizował wspólnie z klubem dziesiątki imprez w Godowie, w Krostoszowicach, ostatnio częściej w Wodzisławiu. Takim imprezami jak Bieg Żubra czy Bieg Twardziela nie tylko rozpropagował modę na bieganie, ale przyczynił się również do odkrycia i popularyzacji terenów rekreacyjnych - ścieżek na wodzisławskiej Pradze i Wilchwach czy w krostoszowickiej Buczynie. Ostatnią imprezą, którą przygotował był Festiwal Biegowy na Jedłowniku, który odbył się ledwie tydzień przed jego śmiercią. Imprezy te przyciągnęły setki chętnych.
Pogrzeb zmarłego odbył się w sobotę 2 lipca, o godz. 11.30 w kościele pw. Matki Boskiej Częstochowskiej na wodzisławskich Wilchwach. Sportowca żegnał tłum mieszkańców Wilchw, przyjaciół i znajomych, członków Formy Wodzisław, również przedstawiciele klubów sportowych m.in. Wichra Wilchwy i Interu Krostoszowice, z którymi jako prezes Formy współpracował. Na ceremoniach obecny był prezydent Wodzisławia Mieczysław Kieca i wicestarosta wodzisławski Grzegorz Kamiński. W homilii ks. Adam Luchowski przypomniał, że ś.p. Zbyszek Marszałkowski popularyzował biegi, chciał by jak najwięcej osób biegało i tym samym dbało o swoje zdrowie. - Nie żył dla siebie, ale też dla innych – podkreślał w homilii ks. Adam Luchowski.
- Zbigniew Marszałkowski, dla wszystkich, którzy mieli zaszczyt go poznać, po prostu Zbyszek, był wulkanem energii, entuzjastą kultury fizycznej, miłośnikiem sportu i zdrowego stylu życia, a przy tym wielkim społecznikiem – wspominają zmarłego pracownicy Starostwa Powiatowego w Wodzisławiu.
(art)