Wielka ulga - milionowe przetargi podpisane, można budować wieś
LUBOMIA Udało się wreszcie rozstrzygnąć pięć przetargów o łącznej wartości 23 mln zł na budowę obiektów użyteczności publicznej w nowych Nieboczowach.
Nie wpłynęły żadne odwołania, w ubiegłym tygodniu wójt podpisał z wykonawcami ostatnie umowy. – Bardzo mi ulżyło, właściwie od września nie zajmowałem się niczym innym. Tak wielkiego zadania w mojej blisko 17–letniej pracy w gminie jeszcze nie było – cieszy się wójt Lubomi Czesław Burek.
Klops z jednym przetargiem
Przypomnijmy, że wpierw urząd gminy ogłosił jeden przetarg na całość. Według kosztorysu inwestycja była wyceniona na 29 mln zł, gmina dysponowała 24 milionami. Wójt liczył, że w przetargu kwota spadnie na tyle, że gminę będzie stać. Tymczasem w styczniu 2016 r., okazało się, że najtańsza oferta zbliżała się do 28 mln zł.
Pięć części
Zszokowany wójt unieważnił przetarg i postanowił podzielić go na pięć części. Liczył, że w walce o poszczególne zadania firmy złożą bardziej konkurencyjne oferty. A gdyby ich suma przekroczyła 24 mln, to najwyżej zrezygnowano by z któregoś zadania. To rozumowanie obarczone było ryzykiem, bo nikt nie dawał gwarancji, że tym razem będzie taniej.
Kluczowe zadanie
Języczkiem u wagi był przetarg na największą część – na budowę remizy, rynku, parku ze stawem, ścieżek rowerowych i budynku sportowego przy stadionie. Najtańsza oferta opiewała na ponad 15,630 mln zł. – To było zamówienie, które warunkowało nam wykonanie całości. Gdyby doszło do skutecznego odwołania i obalenia tej oferty, to musielibyśmy zrezygnować z wyspy i parku linowego i jeszcze by nam brakowało miliona zł, ponieważ kolejna oferta na to największe zadanie była już wyższa o 4,7 mln zł – mówi Czesław Burek.
Milion w zapasie
Po przetargach wyda 23 mln zł i jeszcze będzie mieć 1 mln zł w rezerwie, gdyby pojawiły się np. nieprzewidziane roboty. – Doświadczenie pokazuje, że zawsze coś wyniknie w trakcie – sądzi wójt.
Czesław Burek jest zadowolony z faktu, że przetargi wygrały firmy doświadczone, które wykonywały już roboty w samej gminie Lubomia, czy u sąsiadów. Borbud, który zdobył dwa kontrakty, w tym największy, wznosił w Lubomi hale sportowe, Tamex, który wygrał przetarg na budowę dwóch boisk: piłkarskiego i wielofunkcyjnego, budował już place do gry w gminie. Jedynie firma Dombud z Gliwic, która zdobyła zlecenia na postawienie dziewięciu mieszkań, parku linowego, skate parku, siłowni zewnętrznej i placu zabaw nie wykonywała niczego w okolicy. – Ale sprawdzaliśmy ją, ma dobre opinie – mówi wójt.
Roboty od zaraz
W tym tygodniu ma zostać przekazany plac budowy. W krótkim czasie otwartych zostanie kilka frontów robót. Realizację wszystkich pięciu zadań będzie nadzorował inżynier kontraktu, którego rolą będzie też koordynowanie prac, aby firmy nie przeszkadzały sobie wzajemnie. Oczywiście oko na inwestycję będą mieć wójt i jego pracownicy.
(tora)