Beata Rączka odwołana z funkcji dyrektora zespołu szkół specjalnych
Według starostwa głównym powodem był konflikt interesów między placówką kierowaną przez dyrektor Rączkę, a planem otwarcia przez jej małżonka prywatnego ośrodka o łudząco podobnej nazwie
WODZISŁAW ŚLĄSKI Zarząd Powiatu Wodzisławskiego odwołał 28 lipca ze skutkiem natychmiastowym Beatę Rączkę z funkcji dyrektora Zespołu Placówek Szkolno–Wychowawczo–Rewalidacyjnych w Wodzisławiu Śląskim. Dyrektorka dowiedziała się o decyzji tego samego dnia na posiedzeniu zarządu powiatu, na które została zaproszona. Była w szoku.
Kilka powodów, jeden kluczowy
Starosta Ireneusz Serwotka tłumaczy, że powodów takiej decyzji jest co najmniej kilka. Od dłuższego czasu napływały skargi na dyrektorkę i informacje o konflikcie między nią a przynajmniej częścią personelu nauczycielskiego. 10 sierpnia Komisja Organizacyjna Rady Powiatu Wodzisławskiego będzie rozpatrywać kolejne skargi. W czerwcu Ireneusz Serwotka i Danuta Maćkowska, członek zarządu powiatu ds. oświatowych spotkał się z nauczycielami, by poznać ich opinię. Jednak kluczową sprawą jest zamiar uruchomienia przez małżonka pani dyrektor a zarazem nauczyciela w tym zespole szkół konkurencyjnej placówki niepublicznej, o niemal identycznej nazwie. Jest to plan konkretny, bo starosta sam rejestrował tę placówkę. Ma ruszyć z początkiem stycznia i według szacunków mogłaby przejąć około 40 dzieci obecnie uczących się w ZPSWR. Odejście tylu dzieci obniżyłoby subwencję oświatową o około dwa mln zł i oznaczałoby groźbę utraty pracy przez przynajmniej część nauczycieli. Starosta stwierdził, że nie może pozwolić na to, aby dyrektor ze swoją funkcją w jakiś sposób promowała istnienie placówki, która jest konkurencyjna w stosunku do placówki powiatowej. Zdaniem Serwotki to ewidentny konflikt interesów. Starosta ma poważne wątpliwości czy Beata Rączka jako dyrektor byłaby w pełni obiektywna i czy przypadkiem swoimi działaniami nie sprzyjałaby placówce zakładanej przez jej małżonka.
Zaskoczona decyzją
O decyzji zarządu powiatu poinformował starosta tego samego dnia podczas spotkania z dziennikarzami. Decyzja była zaskakująca dla Beaty Rączki. Powiedziała nam, że potrzebuje czasu na ochłonięcie i skonsultowanie się z prawnikiem. Dopiero wtedy będzie gotowa do udzielenia szerszych wyjaśnień. Z tego co wiemy zamierza odwołać się do sądu pracy.
Starosta mówi, że pozytywną opinię o zamiarze odwołania Beaty Rączki wydał kurator oświaty. Pełnienie obowiązków dyrektora powierzone zostało dotychczasowemu zastępcy Andrzejowi Skibie, a bez zbędnej zwłoki ma zostać ogłoszony konkurs na dyrektora. Beata Rączka zachowa pracę w zespole szkół, dalej będzie nauczycielem.
Wróci spokój?
– Mamy nadzieję, że sytuacja wokół tej placówki się uspokoi – mówi Serwotka. Nie ma złudzeń, że jedną decyzją rozwiąże wszystkie problemy, które dotykają szkołę, jednak uważa, że coś trzeba było zrobić, zwłaszcza, że konflikt trwał od lat.
Starosta przypomniał np. że już od kilku lat placówka ma być dostosowana do wymogów p poż, co wg szacunków pochłonie około 1,72 mln zł. Przebudowy wymaga też sala gimnastyczna, to koszt szacowany na 850 000 zł. Budynek zostanie też poddany termomodernizacji. Te inwestycje wg starosty muszą być wykonane, by nie było żadnego zagrożenia dla możliwości dalszego funkcjonowania szkoły.
(tora)