Tysiące uczestników, incydent z gazem
WODZISŁAW ŚLĄSKI
Około 12 tysięcy osób bawiło się na tegorocznym, 13 już festiwalu reggae Najcieplejsze Miejsce na Ziemi. Na portalu nowiny.pl publikujemy setki zdjęć z wydarzenia, które po raz pierwszy odbyło się na stadionie miejskim. Impreza była bardzo udana, panował na niej przyjacielski klimat. W sobotę miał jednak miejsce przykry incydent, o którym piszą m.in. czytelnicy portalu.
Gazem w ludzi
„Godzina 22:30 a bramy stadionu zamknięte bo za dużo ludzi... To jest śmieszne, stadion wielki a scena zaraz z brzegu. Miasto musiało liczyć się z dużą frekwencja skoro to festiwal, na który przyjeżdżają ludzie z calej Polski. Najgorsze co się wydarzyło to to, że ochroniarze nie dając sobie rady z utrzymaniem bramy rozpylili gaz na normalnych ludzi z małymi dziećmi... Kompletna porażka i przede wszystkim wstyd dla władz miasta – donosi internauta Grzybek. Jak dowiedzieliśmy się na policji prawdopodobnie jeden z fanów muzyki rozzłoszczony faktem zamknięcia bramy rozpylił gaz w kierunku ochroniarza i doszło do zamieszek. Ochroniarze również użyli gazu, by rozładować ścisk pod bramą. O zdarzeniu była powiadomiona policja, jednak nie była wezwana do interwencji. – Nasze patrole przyjechały na miejsce sprawdzić, jak przedstawia się sytuacja. Było już spokojnie – mówi kom. Marta Pydych, rzecznik wodzisławskiej policji.
Jest nam przykro
Co na to miasto Wodzisław Śląski, organizator festiwalu? – Tegoroczny festiwal Najcieplejsze Miejsce na Ziemi ponownie okazał się dużym sukcesem. Razem z nami na stadionie w rewelacyjnej atmosferze bawiły się tysiące gości. Frekwencja była imponująca, zaproszone gwiazdy przyciągnęły tłumy. Niestety podczas imprezy miał miejsce incydent, z powodu którego jest nam zwyczajnie przykro. Tuż przed koncertem Grubsona na stadionie zrobiło się ciasno, w kilku miejscach powstały zastoje. Ze względów bezpieczeństwa i w trosce o komfort uczestników imprezy ochrona musiała podjąć decyzję o czasowym zamknięciu bram. Regulacja wejść i wyjść była konieczna. W okolicach bramy, jak przekazał nam kierownik ds. bezpieczeństwa, doszło do przepychanki. Ochrona próbowała umożliwić wyjście ze stadionu około 200 osobom i otworzyła boczną furtkę. Osoby zgromadzone z drugiej strony, chcące wejść na stadion, w dużej grupie próbowały się wedrzeć na na teren stadionu. Istniało ryzyko wybuchu paniki. W pewnym momencie ktoś z osób z tłumu użył gazu w stronę pracowników. Ochrona, kierując się koniecznością rozładowania niebezpiecznego napięcia, również rozpyliła gaz na wysokości ponad dwóch metrów. Nerwową sytuację na szczęście szybko udało się opanować. Zdajemy sobie sprawę, że imprezy masowe to tysiące osób i zawsze istnieje ryzyko tego typu incydentów. Jesteśmy na nie odpowiednio przygotowani, zatrudniamy na ich czas profesjonalną i doświadczoną ochronę. Wejście na imprezę zostało umożliwione tak szybko, jak tylko sytuacja została opanowana. Mimo tej sytuacji możemy uznać festiwal za spokojny i udany. Niewielka ilość interwencji pracowników ochrony czy służb medycznych pozwala nam cieszyć się, że przy tak wielkiej imprezie, tak dużej liczbie uczestników, udało nam się stworzyć niesamowite wydarzenie, z którego fantastyczne wspomnienia zostaną wielu mieszkańcom Wodzisławia Śląskiego i setkom przyjezdnych gości – przekazuje Anna Szweda–Piguła, rzecznik prasowy Urzędu Miasta Wodzisławia Śl.
(tora)