APN Odra niesiona dopingiem wygrała w Czyżowicach
PIŁKA NOŻNA Odświeżony stadion Naprzodu Czyżowice miał godne otwarcie. Na mecz z APN Odra Wodzisław przyjechało mnóstwo kibiców i grupa zorganizowana fanów Odry. Było głośno, radośnie i kolorowo, ale nie dla gospodarzy, którzy przegrali z APN Odra 1:2. Wszystkie bramki padły zaraz na początku drugiej połowy meczu.
To było lokalne wydarzenie nie tylko sportowe. Towarzyszyła mu uroczysta oprawa. Władze gminy otwarły stadion, ksiądz Adam Żemła, proboszcz Parafii pw. Chrystusa Króla pobłogosławił. Tylko wynik nie był po myśli miejscowych. Jak czytamy na stronie klubowej Odry trener Tomasz Włoka dokonał korekt w składzie w stosunku do poprzedniego meczu, ale taktyka z jaką rozpoczęli mecz wodzisławianie była zbliżona do pierwszej połowy meczu w Raciborzu. Zawodnicy Odry próbowali rozgrywać piłkę i konstruować akcje skrzydłami, ale na takie akcje gospodarze byli dobrze przygotowani. Dobrze funkcjonowała obrona Odry. Problemy sprawiały jej jedynie dalekie wyrzuty z autu wykonywane przez Adriana Materę. Dobre spotkanie rozegrał też bramkarz wodzisławian Denis Firla, który popisał się kilkoma doskonałymi interwencjami oraz świetnie odczytywał grę i błyskawicznymi akcjami na przedpolu wyprzedzał napastników Naprzodu. Efektem takiego obrotu spraw na boisku był bezbramkowy remis do przerwy. W drugiej odsłonie spotkania Odra zmieniła taktykę i zrezygnowała z rozgrywania akcji od własnej obrony. Pojawiły się długie i dokładne zagrania do wychodzących w szybkich akcjach napastników. To gospodarze wyszli jednak na prowadzenie. Po ładnej i sprytnie rozegranej akcji lewym skrzydłem, doskonałe dośrodkowanie w pole karne precyzyjnym strzałem głową zdobył Artur Kurasz. Kibice Odry stanęli jak zwykle na wysokości zadania jeszcze bardziej dopingując swój zespół. Niespełna trzy minuty wystarczyły, aby Odra wyrównała. Rzut wolny z około 18 metrów wykonał perfekcyjnie Tomasz Szydlik, który posłał piłkę po ziemi i zmieścił ją tuż przy słupku – bramkarz, któremu na pewno przeszkadzało ostre słońce świecące w drugiej połowie w jego stronę, nie dał rady sięgnąć tej piłki. Zarysowała się przewaga Odry i prosta, ale jak się okazało skuteczna taktyka przyniosła jej kolejną bramkę. Po dynamicznym wyjściu idealnie obsłużony Rafał Czogalik pomknął sam na sam na bramkę i pewnie pokonał bramkarza gospodarzy. Chociaż do końca meczu coraz pewniej i odważniej atakowali gospodarze, to jednak nasi zawodnicy nie dali sobie tym razem odebrać zwycięstwa. Walczyli ofiarnie o każdą piłkę, mądrze rozgrywali piłkę zyskując cenne sekundy i w ten sposób 3 punkty pojechały do Wodzisławia.
(kozz), (tora)
LKS Naprzód Czyżowice - APN Odra Wodzisław 1:2
BRAMKI: Artur Kurasz 50. – Tomasz Szydlik 53., Rafał Czogalik 58.
Żółte kartki: Patryk Antończak, Adrian Matera, Kacper Tatarcyk (wszyscy Naprzód Czyżowice)
Naprzód: Szymon Kamczyk – Dawid Szymura, Adrian Matera, Artur Kurasz, Patryk Goły (60. Michał Cąkała), Kamil Kaczorowski (46. Kamil Tatarczyk), Mateusz Szuścik, Mateusz Danieluk (60. Szymon Kowacz), Sebastian Buko, Paweł Zdunek, Tomasz Grycman (46. Patryk Antończyk). Trener: Antoni Jeleń.
Odra: Denis Firla – Artur Gać, Krzysztof Przydatek, Jonasz Okrutny, Daniel Gojny, Krzysztof Krzyżok, Tomasz Szydlik (86. Oleksandr Leontiev), Arkadiusz Ślesiński (73. Damian Tarła), Daniel Sadowski (86. Artur Wramba), Wacław Bobrzyk (51. Łukasz Sell), Rafał Czogalik. Trener: Tomasz Włoka.
Wypowiedzi z relacji wideo
Antoni Jeleń, trener Naprzodu Czyżowice: Szczególny moment dla LKS Naprzód Czyżowice, mecz z przeciwnikiem, który przez 14 lat był drużyną ekstraklasową, ma na pewno ekstraklasowych kibiców, co też nie miało małego znaczenia dla naszych chłopaków, którzy musieli najpierw zagrać przed publiką, która aktywnie uczestniczy w tym, co się dzieje na boisku i jest to w miarę grupa zorganizowana i głośna. I w tych momentach łatwiej grało się piłkarzom Odry Wodzisław, którzy byli bardziej dojrzali piłkarsko, i o tę jedną bramkę byli lepsi. Fakt, że bramki padły po indywidualnych błędach, które być może by się nie wydarzyły, gdybyśmy grali z innym przeciwnikiem. Ale w tym przypadku te błędy zostały wykorzystane, a my niestety w wielu sytuacjach nie pokazaliśmy tego, co potrafimy. Zasłużone zwycięstwo APN Odra Wodzisław. Typowałem w Nowinach, że jest jednym z faworytów ligi i jeśli ta drużyna jeszcze trochę pogra i zgra się to na pewno będzie na pierwszych miejscach wśród drużyn walczących o awans.
Tomasz Wloka, trener APN Odra Wodzisław: Na początku drugiej połowy troszeczkę brak koncentracji spowodował, że zawodnik drużyny gości znalazł się w polu bramkowym w sytuacji sam na sam z młodym Sadowskim. On wzrostem nie grzeszy, dlatego zawodnik, który był znacznie wyższy od niego łatwiej mógł dojść do sytuacji strzeleckiej. Trudno, takie sytuacje się zdarzają. Całe szczęście, że my bardzo dobrze na to zareagowaliśmy, strzeliliśmy bardzo szybko wyrównująca bramkę, poszliśmy za ciosem i bramka na 2:1 dodała nam wiary w to, że do końca spotkania będziemy mieć mecz pod kontrolą i zdobędziemy te trzy punkty. Dziś te trzy punkty były dla nas bardzo ważne. Patrzymy w przyszłość z optymizmem. Mamy nadzieję, że będzie to początek udanej drogi. Wiadomo, że każdy mecz będzie dla nas bardzo ważny i bardzo ciężki, dlatego spokojnie podchodzimy do tego, co będzie za tydzień. Ciężką pracą chcemy osiągnąć sukcesy.