Miodowe dożynki w Radlinie
Radlin po raz kolejny podkreślił, że jest miastem przyjaznym pszczołom, dlatego zorganizowano miodowe dożynki. – Niestety, w tym roku pogoda pszczołom nie sprzyjała – mówił starosta dożynek i pszczelarz, Kazimierz Szymiczek.
RADLIN Rolnicy i działkowcy z Radlina dziękowali za plony 27 sierpnia. Barwny korowód – na który składało się około 50 pięknie przystrojonych pojazdów, w tym 11 bryczek – przejechał ulicami miasta. Ustawieni wzdłuż trasy przejazdu mieszkańcy byli obsypywani słodyczami.
Starostowie Izabela Tomaszewska i Kazimierz Szymiczek przekazali burmistrz Barbarze Magierze symboliczny bochen chleba wypieczony z tegorocznych ziaren. – Dzisiaj świętujemy, ale po świętowaniu nadejdzie czas pracy. Oby tej pracy nikomu nie zabrakło i by każdy mógł z niej godnie żyć – podkreślała burmistrz Radlina.
Starosta dożynek Kazimierz Szymiczek jest pszczelarzem. – W tym roku pogoda nie odpowiadała pszczołom, dlatego miodu jest niewiele. Mało było na wiosnę, i mało jest teraz – podkreślał. Z kolei Izabela Tomaszewska jest córką rolnika – pomaga w gospodarstwie swemu ojcu, Jerzemu Kramarczkowi.
(mak)