Nazwy ulic do wymiany. W Radlinie Wieczorka i Findera
Zaczęła obowiązywać ustawa dekomunizacyjna. Radlin musi zmienić nazwy dwóch ulic – Pawła Findera i Józefa Wieczorka. W jaki sposób odczują to mieszkańcy?
RADLIN 2 września weszła w życie ustawa o zakazie propagowania komunizmu lub innego ustroju totalitarnego, czyli tzw. ustawa dekomunizacyjna. – Narzuca ona na samorządy pewne obowiązki – omawiał założenia ustawy podczas sesji rady miasta w Radlinie sekretarz Piotr Absalon.
Zgodnie z zapisami ustawy nazwy budowli, obiektów i urządzeń użyteczności publicznej (w tym dróg, ulic, mostów i placów) nie mogą upamiętniać osób, organizacji, wydarzeń lub dat symbolizujących komunizm lub inny ustrój totalitarny. – Za propagujące komunizm uważa się także nazwy odwołujące się do osób, organizacji, wydarzeń lub dat symbolizujących represyjny, autorytarny i niesuwerenny system władzy w Polsce w latach 1944–1989 – poinformował Piotr Absalon.
Pomaga IPN
Samorządy mają rok na to, by wprowadzić zmiany nazw. W określeniu, czy nazwa danej ulicy propaguje komunizm czy nie, samorządom ma pomagać IPN. Instytucja będzie wydawała swoje opinie.
W przypadku Radlina pod lupę trafiły trzy nazwy ulic: Pawła Findera, Józefa Wieczorka i mjr Piotra Iwanowicza Rogozina. – Wysłaliśmy do IPN pytania dotyczące nazw tych ulic – powiedział radnym sekretarz Absalon.
Findera i Wieczorka do zmiany
Opinia IPN jest taka, że w ramach ustawy dekomunizacyjnej Radlin powinien zmienić nazwy dwóch ulic: Pawła Findera (działacz komunistyczny w okresie międzywojennym, symbolizuje komunizm, honorowany w okresie PRL w całej Polsce) i Józefa Wieczorka (działacz komunistyczny okresu międzywojennego, symbol komunizmu, honorowany głównie na Śląsku i w Zagłębiu).
Rogozina – można, ale nie trzeba
Jeśli chodzi o ulicę mjr Piotra Iwanowicza Rogozina, to sprawa wygląda inaczej. IPN wyjaśnił, że Radlin nie musi zmieniać nazwy w ramach ustawy dekomunizacyjnej, bo trudno uznać oficera Armii Czerwonej poległego na froncie za symbol ustroju komunistycznego. IPN uważa jednak za niewłaściwe upamiętnianie miejsc publicznych patronatem oficerów Armii Czerwonej. Radlin może więc zmienić nazwę ul. Rogozina, ale nie ma takiego obowiązku. Natomiast gdyby się zdecydował, to zmiana nastąpiłaby nie na podstawie ustawy dekomunizacyjnej, ale na bazie ustawy o samorządzie.
Dokumenty zostają...
Najważniejsze pytanie brzmi, jakie skutki odczują mieszkańcy w związku ze zmianami nazw ulic na podstawie ustawy dekomunizacyjnej? Okazuje się, że zmiana nazwy nie będzie miała wpływu na ważność dokumentów zawierających nazwę dotychczasową. – Czyli jeśli będziemy mieli np. prawo jazdy z dotychczasową nazwą, to nie musimy go wymieniać – podkreślił sekretarz. To oznacza, że w dokumentach będą funkcjonować niejako dwie nazwy – jedni będą mieli dokument ze starą, inni z nową nazwą.
... ale jakieś koszty będą
Sekretarz zwrócił jednak uwagę na pewne „ale”. Chodzi o sytuację osób prowadzących firmy przy zmienionych ulicach. Jeśli nie zmienią danych związanych z ulicą (chociaż zgodnie z ustawą w dokumentach nie muszą), to na przykład klient czy kurier dowożący towar będzie miał problem z trafieniem, bo wpisując do nawigacji starą nazwę może się ona nie wyświetlić. Do tego na przykład pieczątki. – Koszty dla mieszkańców nie będą więc zerowe – podkreślił sekretarz.
Od opłat wolne będą również „pisma oraz postępowania sądowe i administracyjne w sprawach dotyczących ujawnienia w księgach wieczystych oraz uwzględnienia w rejestrach, ewidencjach i dokumentach urzędowych zmiany nazwy dokonanej na podstawie ustawy”.
Co ważne, gdyby Radlin zechciał zmienić nazwę ul. mjr Piotra Iwanowicza Rogozina, to opisane powyżej zasady nie obowiązują. Zmiana nastąpiłaby na podstawie ustawy o samorządzie i wtedy mieszkańcy ponieśliby większe opłaty, związane na przykład z wymianą dokumentów.
Dwóch innych Wieczorków
Temat zmian nazw ulic wywołał na sesji w Radlinie dyskusję. Okazało się na przykład, że było dwóch sportowców, którzy nazywali się Józef Wieczorek (bokser z Rybnika i piłkarz z Bytomia). Radny Andrzej Gaca zasugerował, by rozważyć zmianę nazwy Józefa Wieczorka–działacza komunistycznego na Józefa Wieczorka–sportowca. – Można by się nad tym zastanowić, bo wtedy mieszkańcy nie ponieśliby żadnych kosztów – podkreślił radny.
Padło też pytanie o nazwę Kopalni Marcel. – Marceli Kolorz (Józef Kolorz, ps. „Marcel” – przyp. red.) był przecież działaczem komunistycznym – przypomniał radny Stefan Lukoszek. W toku dyskusji wyszło, że ustawa dekomunizacyjna nie obejmuje nazw spółek.
Na tapecie była też dzielnica Marcel. – Co do dzielnicy Marcel, to chciałabym przypomnieć, że w Radlinie formalnie nie funkcjonują dzielnice, nie mamy uchwały podjętej w tym temacie. Nazwy dzielnic, którymi posługują się mieszkańcy, są umowne – dopowiedziała burmistrz Barbara Magiera.
(mak)