Dożynki pod znakiem kapusty
MARKLOWICE Trzy kapuściane konkursy, kapusta świeżo deptana i rzucana widzom oglądającym korodówd dożynkowy – bez wątpienia to typowe polskie warzywo było jednym z bohaterów tegorocznych dożynek gminnych w Marklowicach.
Konkurs na najsmaczniejszą kapustę kiszoną wygrała Halina Piszczan. Drugie miejsce zajęła Gabriela Ochojska, a trzecie Elżbieta Antończyk. W konkursie na dożynkową kompozycję z kapusty najlepsza była Julia Węcławek, drugie miejsce zajęła Joanna Konorek, a trzecie – Kacper i Ola. Konkurencję na największą kapustę wygrała Jadwiga Chrószcz, drugi był Tadeusz Marcol, a trzecia Julia Węcławek. Poznaliśmy również laureatów konkursu na najpiękniejszą dekorację posesji. Pierwsze miejsce zajęli Katarzyna i Stanisław Wróblowie, a drugie – Irena i Marian Koczowie. Z kolei rywalizację na estetyczne otoczenie domu wygrali Dominika i Marcin Chrószczowie. Tu za nimi uplasowali się Katarzyna i Andrzej Sitkowie oraz Pelagia i Joachim Cisi.
Dożynki odbyły się w niedzielę 11 września. Po mszach św. w intencji rolników ulicami Marklowic przejechał korowód dożynkowy. Widzieliśmy górników, którzy szukali złotego pociągu, panny, które pozytywnie rozpatrywały wnioski o dopłaty dla rolników, szachistów, młodych piłkarzy Polonii Marklowice, dziewczęta – byczki częstujące pizzą. Byli Arabowie, producenci mleka, urocze dżokejki i myśliwy, który polował na pokemony. Chłodny prysznic sikawkami fundowali strażacy z OSP Marklowice. Pojazdy wnikliwie oceniali jurrorzy. Pierwsze miejsce przyznali pojazdowi nr 18, miejsce drugie – pojazdowi nr 2, a trzecie – pojazdowi nr 10.
Podczas części oficjalnej gospodynie z KGP Marklowice wniosły koronę dożynkową, a starostowie dożynek Katarzyna Burszczyk i Marcin Dudek przekazali wójtowi chleb wypieczony z tegorocznej mąki. Władze gminy uhonorowały zasłużonych rolników. Byli to Maria Kempny, Ginter Kocur, Róża Bochynek, Franciszek Kuśka. Srebrnym medalem wybitym z okazji 20–lecia Marklowic uhonorowany został Leon Krakowczyk, wieloletni sztandarowy.
Mieliśmy wrażenie, że w rolniczym święcie uczestniczyło nieco mniej osób, niż rok temu. Być może z powodu upalnej pogody część marklowiczan wybrało inny sposób spędzenia wrześniowej niedzieli.
(tora)