Jeśli lekarze odejdą, porodówka zostanie zawieszona. Wkrótce rozmowy ostatniej szansy
Przyszłość oddziału ginekologiczno–położniczego w Rydułtowach nadal jest niepewna. Dyrekcja szpitala zapowiada kolejne rozmowy z lekarzami, którzy złożyli wypowiedzenia. Jeśli ginekolodzy nie zmienią zdania i odejdą, to działalność oddziału najprawdopodobniej zostanie zawieszona. Co w tej sytuacji z położnymi? Co z pacjentkami?
RYDUŁTOWY, WODZISŁAW ŚL. 23 września odbyła się konferencja prasowa z udziałem Doroty Kowalskiej, dyrektor Powiatowego Publicznego Zakładu Opieki Zdrowotnej w Rydułtowach i Wodzisławiu.
Najpierw dowiedzą się pracownicy
Dziennikarze nie usłyszeli założeń programu medycznego i planu naprawczego, ponieważ w pierwszej kolejności zostanie on przedstawiony pracownikom szpitala, związkom zawodowym i włodarzom okolicznych gmin. – Mamy przygotowany program medyczny, który lada dzień zostanie przedstawiony organowi założycielskiemu oraz do szerokiej konsultacji związkom zawodowym, ordynatorom, pracownikom i innym zainteresowanym stronom – mówiła dyrektor Dorota Kowalska. – Nie chcemy, by pracownicy szpitala dowiadywali się o planowanych zmianach z mediów – dodał wicestarosta Grzegorz Kamiński.
Zostało mało czasu
W trakcie konferencji poruszony został temat trudnej sytuacji porodówki w Rydułtowach. Przypomnijmy, że aż 8 z 10 lekarzy pracujących na rydułtowskim oddziale ginekologiczno–położniczym złożyło 29 lipca swoje wypowiedzenia. Nie godzą się na zmiany zaproponowane przez dyrekcję szpitala, które – ich zdaniem – negatywnie odbiją się na pacjentkach i doprowadzą do obniżenia jakości świadczeń zdrowotnych. Termin wypowiedzeń upływa 31 października.
Dyrekcja wierzy w porozumienie
– Sytuacja jest bardzo trudna – nie kryła dyrektor Dorota Kowalska. – Zrobimy wszystko, by te wypowiedzenia zostały wycofane i lekarze zostali w naszym szpitalu. Z naszej strony jest dobra wola. Mam nadzieję, że w przyszłym tygodniu odbędą się kolejne rozmowy i że znajdziemy porozumienie. Pracownikom oddziału zostało przedstawionych kilka propozycji co do rozwiązań, które możemy przyjąć. Żaden z planów nie zakłada likwidacji oddziału. Uważam, że trzeba zrobić wszystko, by utrzymać kontrakt i zatrudnienie, natomiast tu dużo będzie zależało od tego, czy wypracujemy wspólne rozwiązanie – zaznaczyła pani dyrektor.
Na pytanie, jakie są kwestie sporne między dyrekcją i lekarzami, odpowiedziała: – Na ostatnim spotkaniu okazało się, że kością niezgody jest osoba jednego z lekarzy, który nie pracuje i którego lekarze nawet nie znają. Mam nadzieję, że wszystko to sobie wyjaśnimy – podkreśliła Dorota Kowalska.
A co, jeśli lekarze nie wycofają swoich wypowiedzeń? Czarny scenariusz to zawieszenie działalności oddziału. Jeśli dojdzie do takiej sytuacji, dyrektor Kowalska zobowiązała się do tego, że poczyni wszelkie działania, by uzupełnić personel lekarski i doprowadzić do tego, by przywrócić funkcjonowanie oddziału. – Ale nie chciałabym nawet takiego czarnego scenariusza przewidywać, bo wierzę w porozumienie – zaznaczyła.
Nie będzie zwolnień
Lekarze to jedno, ale prócz nich na oddziale pracują położne. Co z nimi, jeśli oddział zostałby zawieszony? – Nie przewidujemy żadnych zwolnień – zapewniła pani dyrektor. W grę wchodzi jednak reorganizacja i zatrudnienie w innych komórkach szpitala. Oczywiście pani dyrektor zaznaczyła, że chciałaby, aby położne nadal mogły pracować w swoim zawodzie. – Na pewno będziemy czynić inwestycje na trakt porodowy w Wodzisławiu. Zrobimy wszystko, by położne miały pracę w swoim zawodzie, natomiast jeśli nie będzie takiej możliwości, znajdziemy inne miejsca pracy w naszym szpitalu – wyjaśniła.
Jeśliby doszło do zawieszenia funkcjonowania porodówki, pacjentki, które zgłoszą się na oddział, będą transportowane do szpitala w Wodzisławiu.
Finanse
W trakcie konferencji dyrektorka omówiła też finanse lecznicy, zapotrzebowanie kadrowe oraz część planów inwestycyjnych.
Długoterminowe zobowiązania szpitala nie zmieniły się i nadal wynoszą 39 mln zł. – Natomiast w lipcu i sierpniu udało się uzyskać dodatni wynik finansowy. Stało się to dzięki dodatkowemu finansowaniu świadczeń zdrowotnych z NFZ za nadwykonania, dzięki uregulowaniu kwestii transportu sanitarnego i dzięki optymalizacji kosztów funkcjonowania szpitala – powiedziała dyrektor Kowalska.
Inwestycje, w tym blok operacyjny
Dyrekcja ma w planach reorganizację izb przyjęć. Obecnie w szpitalu w Wodzisławiu działają dwie izby, a w szpitalu w Rydułtowach aż cztery, co generuje dodatkowe koszty. Zmiana ma polegać na tym, że w Rydułtowach zamiast czterech izb przyjęć będą działały dwie – jedna dla dzieci, czyli pediatryczna, a druga dla pozostałych oddziałów. Dzięki temu pacjenci mają być przyjmowani w lepszych warunkach, o wyższym standardzie.
W szpitalu w Wodzisławiu ma powstać nowoczesny blok operacyjny. – Planujemy stworzenie traktu i trzech sal – zapowiedziała dyrektorka. Blok ma kosztować maksymalnie 4 mln zł, ale ostateczna cena będzie znana dopiero po przetargu. Inwestycja miałaby zostać zrealizowana do końca przyszłego roku. Szpital w Wodzisławiu ma też wzbogacić się o nowoczesny trakt porodowy.
Więcej zabiegów ortopedycznych
Szpital chce też wykonywać więcej specjalistycznych zabiegów, które są dobrze wyceniane przez NFZ. Przykładem są zabiegi endoprotezoplastyki. – Kadra lekarska wykonuje unikatowe zabiegi endoprotezoplastyki stawu biodrowego, stawu kolanowego i zabiegi rewizji endoprotezoplastyk. Uważam, że w tym zakresie nasza ortopedia bardzo zyskała na jakości. Zabiegi endoptezoplastyki wykonywane są od 1 września. W każdym tygodniu planujemy, że będzie ich wykonywanych od 3 do 4 – podkreśliła pani dyrektor. Dla porównania podała, że w całym pierwszym półroczu takich zabiegów było zaledwie... 29.
Opisane powyżej zabiegi są szczególnie ważne w kontekście planów NFZ, który zapowiada, że w przyszłości szpitale utrzymają kontrakty w zakresie ortopedii pod takim warunkiem, że będą spełniały pewne wymogi, m.in. 60 endoprotezoplastyk stawu biodrowego, 40 stawu kolanowego i 20 operacji rewizyjnych. PP ZOZ w Rydułtowach i Wodzisławiu zamierza sprostać tym wymaganiom i utrzymać kontrakt na tym samym poziomie.
Co więcej, dyrektor Kowalska przypomniała też o tym, że od 4 lipca w szpitalu w Wodzisławiu można wykonywać tomografię komputerową, natomiast od początku września działa rezonans magnetyczny. – Pacjenci mają zabezpieczoną diagnostykę w tym zakresie – podkreśliła.
Lekarze i pielęgniarki
Szpital cały czas stara się o pozyskanie nowych lekarzy, którzy by uzupełnili obecną kadrę. Nie jest to łatwe, bo specjalistów na rynku brakuje. – Nawet, gdybyśmy przyjęli jeszcze 10–15 lekarzy, to nie byłaby to zbyt duża liczba. Dyżurów jest dużo, lekarze mają dużo pracy. Poza tym im więcej lekarzy specjalistów, tym lepiej dla naszych pacjentów. Nadal brakuje też pielęgniarek – powiedziała pani dyrektor.
Jeśli chodzi o działanie oddziału wewnętrznego II w Wodzisławiu, to jego funkcjonowanie nie jest już zagrożone. – Udało się pozyskać lekarzy. Trwają też rozmowy z kardiologami, którzy mogliby dodatkowo zabezpieczyć nasze oddziały internistyczne – wyjaśniła D. Kowalska.
Niepewność ustawowa
Zarówno dyrekcja szpitala, jak i władze powiatu czekają na to, aż Ministerstwo Zdrowia przedstawi wizję funkcjonowania służby zdrowia w Polsce. To ważne, ponieważ wszystkie ewentualne zmiany, które zostaną wprowadzone w PP ZOZ w Rydułtowach i Wodzisławiu, będą musiały wpisywać się w wymogi Ministerstwa Zdrowia. – Na pewno w żaden sposób nie myślimy o likwidacji szpitala w Rydułtowach. To należy podkreślić. Chcemy, by na terenie powiatu funkcjonował jeden szpital, ale w dwóch miastach – w Rydułtowach i Wodzisławiu. Zdajemy sobie sprawę, że to bardzo duży zakład pracy i zrobimy wszystko, by nadal działał – zapewnił wicestarosta Grzegorz Kamiński.
(mak)