Pod lupą śledczych
Pod lupą śledczych.
Ruszy wielki proces
W październiku ruszy proces przeciwko szesnastu osobom, które miały odbierać domy ludziom w trudnej sytuacji materialnej. Do przestępstw miało dochodzić między innymi w powiecie raciborskim i wodzisławskim. W dniu 9 grudnia 2015 roku Prokuratura Okręgowa w Gliwicach skierowała do Sądu Okręgowego w Gliwicach Ośrodka Zamiejscowego w Rybniku akt oskarżenia w sprawie kilkuset nieruchomości i kilkunastu osób. W toku śledztwa ustalono, że w latach 2004-2009, na terenie województwa śląskiego, działało kilkanaście powiązanych ze sobą osób, które pod pozorem prowadzenia działalności gospodarczej polegającej na „pośrednictwie kredytowym”, „restrukturyzacji zadłużeń” i udzielaniu krótkoterminowych „pożyczek” pod zastaw nieruchomości, doprowadzało pokrzywdzonych do zawierania niekorzystnych zobowiązań finansowych, których następstwem była utrata nieruchomości stanowiących zabezpieczenie umów. W sprawie został oskarżony również notariusz, w którego gabinecie podpisywano niekorzystne umowy.
Koniec śledztwa w sprawie słupa
Prokuratura Okręgowa w Gliwicach nie będzie ścigała inżynierów, którzy budowali słup wysokiego napięcia w Mszanie. Chodzi o słup w pobliżu mostu na A1. W trakcie przebudowy mostu GDDKiA musiała przebudować przebiegającą nad A1 sieć wysokiego napięcia. Stojący najbliżej mostu 20-metrowy słup energetyczny miał być postawiony niezgodnie z projektem. Ten zakładał, że maszt będzie przytwierdzony do podłoża 16 głębokimi na kilka metrów betonowymi palami. W trakcie innego śledztwa dotyczącego korupcji przy budowie A1, wyszło na jaw, że z budowy wyparowały tony kruszywa. Oficerowie z wydziału do walki z korupcją śląskiej policji przejrzeli zamówienia oraz faktury zabezpieczone w firmach realizujących inwestycję. Stwierdzono wówczas, że nie ma fizycznej możliwości, aby wykorzystały one materiały budowlane aż na 16 pali. Podejrzewano, że pod ziemią znajdują się tylko cztery takie podpory, co zagrażałoby stabilności słupa. GDDKiA, jako główny inwestor, wynajęła firmę, która zbadała fundamenty słupa georadarem. Wyniki badań wskazywały, że liczba pali zgadza się z projektem. Prokuratura Okręgowa w Gliwicach zdecydowała o umorzeniu śledztwa wobec stwierdzenia, że czyn nie zawiera znamion czynu zabronionego.
Sprawa burmistrza nadal w biegu
Prokuratura Okręgowa w Gliwicach przesłała do Prokuratury Regionalnej w Katowicach wniosek o przedłużenie śledztwa w sprawie byłego burmistrza Krzanowic Manfreda A. Śledztwo trwa, prokuratorzy przesłuchują kolejne osoby. Były burmistrz w październiku ubiegłego roku usłyszał zarzuty dot. nieumyślnego wyrządzenia gminie Krzanowice w okresie od sierpnia 2010 r. do 9 listopada 2010 r. szkody majątkowej w kwocie 1 757 671,67 zł, tj. o przestępstwo z art. 296 § 1, 3 i 4 kk. Organy ścigania powiadomił kilka tygodni temu obecny burmistrz Krzanowic Andrzej Strzedula. Zawiadomienie dotyczy jego poprzednika, Manfreda Abrahamczyka, za którego kadencji, w 2010 roku, budowano halę sportową w mieście. Burmistrz i jego urzędnicy płacąc wówczas za jej budowę, przelali na niewłaściwe konto 1,7 miliona złotych. Gmina przegrała we wszystkich sądach, a kwota z odsetkami, którą musi oddać do dziś blisko 2,5 miliona złotych. Burmistrz Strzedula po wyczerpaniu wszystkich środków odwoławczych, zdecydował się w końcu powiadomić prokuraturę o błędach poprzednika.