Zmarł wieloletni proboszcz Czyżowic. Żegnały go tłumy wiernych
CZYŻOWICE Ks. Hilary Bywalec, wieloletni administrator, a następnie proboszcz parafii Chrystusa Króla został pochowany w czwartek 13 października na cmentarzu parafialnym.
Ks. Hilary Bywalec urodził się 19 września 1929 r. w Kostuchnie. Po maturze w 1948 r. rozpoczął formację w Śląskim Seminarium Duchownym w Krakowie. Zarazem studiował na Wydziale Teologicznym Uniwersytetu Jagiellońskiego w latach 1948–1953. Zakończył je tytułem magistra teologii. Został wyświęcony na kapłana w Piekarach Śląskich 29 czerwca 1954 r. Pełnił posługę wikarego w kilku parafiach, od kwietnia do maja 1964 r. m.in. w parafii w Gorzycach. Od 1968 do 1980 był najpierw administratorem parafii Chrystusa Króla w Czyżowicach a od 1980 do 1995 jej proboszczem. Emeryturę spędził w Czyżowicach, niemal do samego końca sprawując tu msze. Ponadto do 2010 roku był ojcem duchownym kapłanów dekanatu Gorzyce. Był także sędzią diecezjalnym w Sądzie Metropolitalnym w Katowicach.
W ostatnim czasie przebywał w wodzisławskim szpitalu, gdzie zmarł 10 października. Msza pogrzebowa odbyła się w czwartek, 13 października w czyżowickim kościele. Przewodniczył jej ks. Marek Szkudło, biskup pomocniczy archidiecezji katowickiej. – Pamiętał, że nie żyje dla siebie a dla innych. A źródłem takiej postawy był Jezus Chrystus – powiedział na koniec mszy ks. bp Szkudło. – Krótko, bo trzy tygodnie miałem możliwość współpracy duszpasterskiej z księdzem Hilarym. W tym czasie wiele się jednak nauczyłem. Przede wszystkim pogody ducha mimo cierpienia i pogodzenia się z krzyżem Chrystusa – powiedział ks. Adam Żemła, proboszcz parafii Chrystusa Króla w Czyżowicach. Dziękował parafianom, za pomoc jakiej ostatnim czasie udzielali ks. Bywalcowi. A ci tłumnie przybyli pożegnać pasterza, który służył im prawie pół wieku. – Byłeś dobrym, miłosiernym, ale i stanowczym, kiedy trzeba było kapłanem. Dziękujemy ci za posługę duchową. Pomagałeś rozwiązywać nasze rodzinne problemy. Udzielałeś też pomocy w naszych ludzkich potrzebach. Kiedy trzeba było, to sprowadzałeś nam lekarstwa – mówił na zakończenie mszy przewodniczący rady parafialnej, dziękując ks. Hilaremu w imieniu parafian. Bo ks. Bywalec był przez parafian osobą rzeczywiście bardzo lubianą i szanowaną. – Świadczy o tym choćby fakt, że społeczność Czyżowic zawnioskowała o przyznanie mu honorowego tytułu człowieka o „Złotym Sercu”. Tytuł ten otrzymał w 2001 roku – przypomina czyżowianka Wioletta Langrzyk.
(art)