Duży kaliber: Szaleniec uciekał z dzieckiem na pokładzie
Rozbite samochody, uszkodzony radiowóz i dziecko w szpitalu. To bilans ucieczki pirata drogowego, który rankiem 11 października nie zatrzymał się do kontroli drogowej.
Po godzinie 8.00 policjanci z rybnickiej drogówki na ulicy Granicznej zauważyli kierującego fordem, który na ich widok wjechał na teren posesji, gdzie zawrócił, a następnie wjechał w ulicę Raciborską. Mundurowi ruszyli za nim. Pojazd oddalał się z dużą prędkością, jednak policjanci dogonili go. Pomimo wyraźnych sygnałów do zatrzymania się dawanych przez umundurowanych stróżów prawa, poruszających się oznakowanym radiowozem, kierujący za wszelką cenę usiłował uniknąć kontroli drogowej. Łamał wszelkie możliwe przepisy drogowe. Mężczyzna jechał pod prąd, zmuszając innych kierujących do gwałtownego hamowania, czy zjazdu na pobocze, jechał po chodniku, wyprzedzał na przejściach dla pieszych, skrzyżowaniach, nie stosował się do sygnalizacji świetlnej, ani znaków drogowych. Policjanci ustawili blokady, które kierujący ominął, wjeżdżając na chodnik i pobocze. Swoją szaleńczą jazdą sprowadził bezpośrednie niebezpieczeństwo katastrofy w ruchu lądowym.
Pościg przeniósł się na ulice Rydułtów, a następnie z powrotem na ulicę Raciborską, którą ścigany pojazd jechał w kierunku Szczerbic. Właśnie na tej ulicy uciekinier nie ustąpił pierwszeństwa przejazdu kierującemu fiatem i doprowadził do zderzenia, a następnie wjechał do rowu. Policjanci dobiegli do samochodu, z którego od strony pasażera wysiadł przerażony 8-letni chłopiec. Mundurowi wyciągnęli z forda mężczyznę, którym okazał się 18-letni mieszkaniec Rybnika. Mężczyzna jest znany rybnickim policjantom, był wielokrotnie przez nich zatrzymywany do kontroli, głównie z powodu braku uprawnień do kierowania pojazdami. I to też było najprawdopodobniej przyczyną jego ucieczki.
18-letni mieszkaniec Rybnika, został zatrzymany i osadzony w policyjnym areszcie. Badanie stanu trzeźwości nie wykazało w jego organizmie alkoholu. Młodemu kierowcy, pobrano także krew. Usłyszał zarzut sprowadzenia bezpośredniego niebezpieczeństwa katastrofy w ruchu lądowym, za co grozi kara pozbawienia wolności do lat 8.
(acz)