Zamurują żłobek
Zapadła decyzja nadzoru budowlanego w sprawie byłego żłobka na Osiedlu Piastów.
WODZISŁAW Właściciele byłego żłobka na Osiedlu Piastów muszą zamurować okna i otwory wejściowe na parterze obiektu. Mają na to czas do końca roku.
Decyzję o zabezpieczeniu w ten sposób budynku przed pobytem w nim osób niepożądanych podjął Piotr Zamarski, powiatowy inspektor nadzoru budowlanego w Wodzisławiu Śl. Decyzja nie jest prawomocna. Właścicielom budynku przysługuje od niej odwołanie. Wszystko wskazuje jednak na to, że wypełnią zalecenia nadzoru. - Jestem po rozmowie z właścicielami. Deklarują, że zamurują okna i drzwi - mówi Piotr Zamarski. Wydanie decyzji o rozbiórce zdaniem inspektora nie wchodziło w grę. Konstrukcja budynku musiałaby być naruszona do tego stopnia, że groziłaby zawaleniem. Mury są w dobrym stanie i ryzyka zawalenia się ścian czy stropów nie ma.
Do pierwszego wypadku
Nadzór budowlany podjął działania wobec właścicieli nieruchomości, po interpelacji złożonej przez Ryszarda Zalewskiego, wiceprzewodniczącego Rady Powiatu Wodzisławskiego. Dowodził, że obiekt nie jest odpowiednio zabezpieczony, przez co został zajęty przez bezdomnych. Ci zaś urządzają libacje, palą
ogniska. Przybywa śmieci, lęgną się szczury. Opuszczony budynek, do którego można się bez problemu dostać przez otwartą furtkę, to również wymarzony plac zabaw dzieci. - W mojej opinii jest to bardzo poważne zagrożenie życia i zdrowia. Jeśli się nic nie wydarzy, to pewnie ten stan będzie trwał, ale jeśli się wydarzy, to będą problemy - mówił radny Zalewski w sierpniu na sesji powiatowej. Od tamtego czasu atmosfera wokół byłego żłobka pogorszyła się za sprawą zgonów dwóch osób bezdomnych. Prawdopodobnie zmarli na skutek wyziębienia.
Furtki i brama zamknięte
Zamurowanie otworów powinno rozwiązać problem przebywania w obiekcie kloszardów. Inspektor Zamarski twierdzi też, że furtki i brama wjazdowa są zamknięte, a płot uszczelniony. Byliśmy na miejscu 3 listopada i potwierdzamy słowa inspektora. Zauważyliśmy też żółte wywieszki informujące, że jest to teren prywatny, na który wstęp jest wzbroniony. Dla kogoś szanującego prywatną własność powinien to być czytelny sygnał, że wchodzić tam bez zgody właściciela nie wolno, a forsowanie zamków czy kłódek jest włamaniem. Włamywaczy powinna ścigać policja. Natomiast to, czy po terenie byłego żłobka będą dalej biegać dzieci, zależeć będzie przede wszystkim od rodziców i opiekunów.