Radny punktuje drogowe niedoróbki SKM-u
WODZISŁAW Na jakim etapie znajduje się usuwanie szkód stwierdzonych podczas pozimowego objazdu dróg? – pytał w październiku na sesji radny Dezyderiusz Szwagrzak. Pytanie skierował do Krystiana Kalisza, dyrektora Służb Komunalnych Miasta. Chodziło mu m.in. o uwagi zgłaszane w dzielnicy Nowe Miasto, wpisane do notatki służbowej z objazdu dokonanego 27 kwietnia.
Krystian Kalisz odparł, że większość szkód zostało usuniętych, choć zaznaczył, że szkody traktuje przysłowiowo jako zimowe, bo zimy tak naprawdę od 3 lat nie było. Dziury w drogach czy inne usterki powstają głównie na skutek eksploatacji. – Mamy teraz trochę oddechu, zostało nam jedno zadanie na ul. Popiela, z którym uporamy się do 15 listopada i te wszystkie drobne sprawy pokończymy. Słysząc to radny Szwagrzak przytoczył listę usterek, które wciąż czekają na usunięcie, choć w ich pobliżu SKM już działał. Są to np. dziury na ulicy Wyszyńskiego, w tym na wjeździe na targowisko, dziury na Placu Zwycięstwa, zapadnięta trylinka na bocznej ulicy 26 Marca, uszkodzony asfalt na ul. Piastowskiej. Radny zwrócił też przy okazji uwagę na pozostałości po przejściu dla pieszych na ul. 26 Marca, w rejonie bloku nr 25. Na asfalcie widać szczątkowe oznakowanie poziome, czyli tzw. zebrę, natomiast nie ma już znaków pionowych. Zdaniem Dezyderiusza Szwagrzaka grozi to tragedią, bo piesi z przyzwyczajenia przechodzą tamtędy przez jezdnię, natomiast kierowcy nie widząc znaków, się nie zatrzymują. Radny zwracał uwagę, że resztki „zebry” powinny być skutecznie usunięte, żeby nie wprowadzać mieszkańców w błąd.
Dyrektor SKM powtórzył, że zgłaszane mankamenty są drobiazgami, które, jak pogoda pozwoli, zostaną usunięte do końca listopada.
(tora)