Po deszczu nie da się przejść
Chodnik przy ul. Traugutta w Pszowie znajduje się w fatalnym stanie. Po deszczu tworzą się kałuże. Żeby je ominąć, piesi wychodzą na jezdnię.
PSZÓW Dyskusja o stanie dróg na terenie Pszowa zdominowała październikową sesję rady miasta. Jeden z wątków dotyczył chodnika przy ul. Traugutta, a dokładnie fragmentu, który ciągnie się od wysokości stadionu aż do granicy z Rydułtowami. – Ten chodnik wygląda fatalnie – stwierdził pszowski radny Dawid Handschuh. Skierował te słowa do goszczącego na sesji Leszka Bizonia, wicestarosty powiatu wodzisławskiego, któremu w starostwie podlega temat dróg powiatowych (przypomnijmy, że ul. Traugutta w Pszowie jest drogą powiatową). – Czy musi się stać coś złego, żeby państwo zainteresowali się tym chodnikiem? Przecież po deszczu tamtędy nie da się przejść, piesi wchodzą na ulice – mówił radny Handschuh.
Leszek Bizoń odparł, że komentarze typu „czy coś musi się stać” są w tej sytuacji niepotrzebne. – Doskonale wiemy, jak ten chodnik wygląda – powiedział stanowczo. Dodał, że w planach jest gruntowna przebudowa. – Miasto zwracało się do nas o poprawienie chodnika, ale uważam, że nie możemy pozwolić sobie na robienie prowizorek. Czas partyzantki się skończył. Nasze zamiary są takie, że z nowym budżetem przystąpimy do stworzenia projektu dokumentacji całego tego odcinka drogi wraz z odwodnieniem i chodnikiem, by całość służyła przez lata – podkreślił Leszek Bizoń.
Radny drążył jednak dalej. – Mamy jesień, za chwilę będzie zima. W czasie opadów tam nie da się przejść, a szlak pieszy w ciągu dnia jest tam intensywny. Chodzi tylko o to, by teraz zrobić tam jakieś 20–30 metrów nakładki – zaproponował radny Handschuh. W tej sytuacji Leszek Bizoń zapowiedział, że wykonanie nakładki na najgorszym fragmencie chodnika jest możliwe w ramach bieżącego utrzymania. Pracownicy Powiatowego Zarządu Dróg mają przyjrzeć się feralnemu odcinkowi i podjąć ostateczną decyzję.
(mak)