Położne z Rydułtów odnalazły się na wodzisławskiej porodówce
Położne z Rydułtów rozpoczęły pracę na porodówce w Wodzisławiu. Zapytałyśmy, jak zostały przyjęte i czy dostrzegają różnice w działaniu dwóch oddziałów.
WODZISŁAW ŚL. Pojawiła się pogłoska dotycząca zawieszonego oddziału ginekologiczno–położniczego w Rydułtowach. Głosiła ona, że położne z Rydułtów nie zostały przeniesione do Wodzisławia, tylko rozpoczęły pracę w innych szpitalach, na przykład w Jastrzębiu–Zdroju. Okazuje się, że to nieprawda.
Zatrudnienie
Zanim oddział ginekologiczno–położniczy w Rydułtowach został zawieszony, pracowały tam 52 położne. Po zawieszeniu działalności rydułtowskiego oddziału 40 położnych zostało przeniesionych do szpitala w Wodzisławiu – pracują na tamtejszej porodówce w swoim zawodzie. A co z pozostałymi 12 położnymi? Jak usłyszeliśmy w szpitalu pozostały one w Rydułtowach w punkcie konsultacyjnym, gdzie udzielają porad ginekologiczno–położniczych. Wszystkie położne zachowały więc miejsca pracy.
Mamy są zadowolone
Zapytaliśmy same zainteresowane, jak wygląda praca na porodówce w Wodzisławiu. – Początkowo były obawy z obydwu stron. Nie wiedziałyśmy, jak to wszystko się ułoży. Ale już po pierwszych dyżurach okazało się, pracuje nam się bardzo dobrze – mówi Joanna Zbieszczyk, która od 2,5 roku pracuje jako położna w Wodzisławiu.
Dobrze współpracę oceniają również położne, które wcześniej pracowały w Rydułtowach. – Zostałyśmy pozytywnie przyjęte. Wszystkie mamy jeden cel. Zależy nam na pracy i na każdej kolejnej pacjentce. Kiedy pracowałyśmy w Rydułtowach, to pacjentki zapewniały, że nas lubią, wręcz kochają. Liczymy na to, że ta sympatia będzie trwała nadal, tyle że tu, w Wodzisławiu. Już widzimy, że mamy są z nas zadowolone, są uśmiechnięte i dziękują nam – podkreśla położna Magdalena Mikołajczuk.
Inna z położnych odnosi się do współpracy z wodzisławskimi ginekologami. – Pracuję na trakcie operacyjnym i muszę przyznać, że zostałyśmy bardzo dobrze przyjęte przez lekarzy – zapewnia Martyna Bożek.
Różnice
Zapytaliśmy również, czy położne z Rydułtów dostrzegają różnice w funkcjonowaniu oddziałów. – Są niuanse. Naszym celem jest, by połączyć to, co było najlepsze na obu oddziałach i stworzyć dobrą jakość – zaznacza Magdalena Mikołajczuk i podaje jedną z różnic. Na przykład na oddziale w Rydułtowach był osobny punkt, gdzie noworodki były kąpane. W Wodzisławiu taki punkt jest w każdej sali, więc kąpiel i pielęgnacja dziecka odbywają się w obecności matki. – Pacjentki mają więc możliwość więcej zobaczyć, podpytać, dowiedzieć się. W Rydułtowach nie było takiej możliwości ze względu na rozmieszczenie sal – wyjaśniają.
Od 1 do 17 listopada w Wodzisławiu było 37 porodów. Położne uważają, że liczba personelu jest adekwatna do zwiększonej liczby pacjentek.
(mak)