Czas na pierniki
Felieton Remigiusza Rączki
Minyła barborka i wielki fajrowani, terozki Mikołoj, a to je dobry znak, że pomału trza sie chytać roboty, wywijać rynkowki i kulać pierniki. Bo
z piernikami, to ni ma to łaps. Łone muszom mieć czas, beztoż momy łostatni dzwonek, skiż tego, że ze 3 tydnie muszom miynknyć.
Drobne pierniki, dycki dowom do biksy z apluzynami i jabkami, żeby naszły woniaczkom i zmiynkły. Zaś piernik, kiery przekładom powidłami z wyngierek musi leżeć w lodowce choć 2–3 tydnie, a potym dziypiyro idzie go rzazać i szmarować.
A czymu jo pieka pierniki? Żeby doma woniało świyntami bez cołki grudziyń, zresztom świynta bez piernika, to jak kibel bez hynkli. A jako, że w tyn czas trza sie dzielić, jo tyż chca wom cosik dać:
Piernik (porcja na dwie podłużne formy, tzw. keksówki)
Składniki: 1/2 szklanki mocnej, parzonej kawy naturalnej (bez fusów), 1 szklanka cukru, 1/4 kg miodu, 125 g masła (więcej niż pół kostki), 1 łyżka kakao, bakalie (max 1,5 szklanki): rodzynki, migdały, orzechy włoskie, owoce kandyzowane (śliwki, morele itp), 1 opakowanie przyprawy do piernika (niecałe), 3 jajka (należy dać 4 jak są małe), 2 opakowania cukru waniliowego, 3 szklanki mąki, 1/2 płaskiej łyżki sody oczyszczonej, powidła śliwkowe, 2 tabliczki gorzkiej czekolady
Sposób przygotowania: Rozpuszczone masło połączyć z cukrem, miodem, kawą, kakao, niecałym opakowaniem przyprawy do piernika i na wolnym ogniu dokładnie wymieszać. Dodać rozdrobnione bakalie. Następnie masę wystudzić. Rozdzielić żółtka i białka. Białka ubić na sztywno. Żółtka utrzeć z cukrem waniliowym. Do mąki dodać sody oczyszczonej. Do przestygniętej masy dodać utarte żółtka, wymieszać drewnianą łyżką (NIE mikserem!). Cały czas mieszając wsypać mąkę. Wymieszać. Na końcu dodać białka i znów dokładnie wymieszać. Brytfanki wysmarować tłuszczem, obsypać bułką tartą. Wlać masę. Piekarnik rozgrzać do 160–170 stopni, włożyć brytfanki i piec około 50 minut do godziny. Można sprawdzać patyczkiem czy ciasto jest w środku upieczone – nie może się kleić. Po upieczeniu ciasto musi ostygnąć. Najwcześniej następnego dnia (a najlepiej po 3 tygodniach) pierniki przeciąć wzdłuż na trzy plastry, przełożyć powidłami i obciążyć (np. butelką z wodą) na kilka–kilkanaście godzin. Na koniec rozpuścić czekoladę (na parze wodnej) i obsmarować pierniki z każdej (oprócz spodu) strony. Pozostawić na kilka godzin do wyschnięcia.