Klub wygrał z magistratem batalię o 10 tysięcy
Od lipca do końca listopada 2015 r. miasto kontrolowało, czy Górnik Pszów prawidłowo wydatkował dotację przyznaną na 2014 r. Urzędnicy dopatrzyli się nieprawidłowości i klub został wezwany przez miasto do zwrotu 10 tys. zł. Klub od decyzji się odwołał i okazało się, że miał rację.
PSZÓW Sprawa dotyczyła faktury wystawionej na kwotę 15 tys. zł., którą klub częściowo, bo w kwocie 5 tys. zł opłacił z własnych środków, a 10 tys. zł pokrył środkami, pochodzącymi z dotacji miasta. Faktura miała związek z renowacją boiska głównego i treningowego oraz bieżni. Jak tłumaczył wówczas wiceburmistrz miasta Dawid Topol, prezes klubu stwierdził, że prace, na które wystawiono fakturę, wykonywane były w latach 2008–2014. Miasto stanęło na stanowisku, iż z dotacji nie wolno finansować zadań, na które wcześniej zaciągnięto zobowiązania. Argumentem urzędu miasta był fakt, że prezes nie był w stanie podać, co wykonano w 2014 r. i na jaką kwotę. W takim wypadku miasto zwróciło się do Górnika Pszów o zwrot dotacji. Wysłało w sumie dwa pisma. Oba bez odpowiedzi. Urzędnicy wszczęli więc postępowanie administracyjne o zwrot 10 tys. zł wraz z odsetkami. 16 maja 2016 r. została wydana decyzja administracyjna dotycząca zwrotu. Pieniądze jednak nie wpłynęły.
Odwołanie
28 października do Urzędu Miasta w Pszowie wpłynęła za to decyzja Samorządowego Kolegium Odwoławczego w Katowicach. Sprawę do organu odwoławczego wniósł klub sportowy. TS Górnik Pszów uzasadnił swoje odwołanie m.in. zarzucając burmistrzowi miasta „naruszenie przepisu prawa materialnego tj. art. 252 ust.1 pkt. 1 ustawy o finansach publicznych poprzez bezzasadne przyjęcie, że strona wydatkowała kwotę wskazaną w fakturze nr 60/2014 z dnia 11 grudnia 2014r. w wysokości 10.000 zł niezgodne z przeznaczeniem, w wyniku czego zobowiązał ją do zwrotu dotacji w wysokości 10.000 zł”.
Decyzja
SKO uznało, że kontrakt podpisany między Miastem Pszów a TS Górnik Pszów nie zawiera zastrzeżeń, że z dotacji nie mogą być finansowane koszty, które powstały przed podpisaniem umowy (tj. 20 lutego 2014 r.) o udzielenie dotacji. Uzasadnia również, że umowa nie zawiera zastrzeżeń, że dotacja ma być przeznaczona wyłącznie na bieżące koszty utrzymania obiektu. W piśmie czytamy również „w przedmiotowej sprawie nie ma uznania, że Towarzystwo Sportowe Górnik Pszów wykorzystało otrzymaną dotację niezgodnie z przeznaczeniem”. W związku z tym nie ma żadnych podstaw do prowadzenia postępowań w sprawie zwrotu przez klub pieniędzy.
Stanowisko Pszowa
– Miasto dopełniło obowiązków a organ niezależny od miasta podjął decyzję – komentuje wiceburmistrz, Dawid Topol. Uważa również, że w takim wypadku SKO rzadko kiedy staje za jednostką samorządu terytorialnego. Od postanowienia Kolegium miasto może się odwołać, ale jak ustaliliśmy, z takiej możliwości nie skorzysta. O komentarz poprosiliśmy prezesa TS Górnik Pszów Tomasza Gajewskiego, jednak był on dla nas nieosiągalny.
(juk)