Z budynku gospodarczego zrobili piękne mieszkanie
Stowarzyszenie Piękne Anioły wykonało kolejny bardzo duży remont.
Zaraz po remoncie domu pogorzelców z Wodzisławia stowarzyszenie zajęło się kolejnym olbrzymim przedsięwzięciem. Remont w Wodzisławiu rozpoczął się praktycznie w czerwcu a zakończył się dopiero przed Świętami Bożego Narodzenia.
Historię tej rodziny na naszych łamach już opisywaliśmy. Pan Jarosław Oleksy spadł z drabiny, uszkodził lekko rdzeń kręgowy, później jego stan się pogorszył i mężczyzna, który do tej pory był w pełni sił, pracował, nagle przestał chodzić i teraz porusza się jedynie na wózku. Rodzina musiała zrezygnować z wynajmowanego mieszkania, bo nie było jej stać na opłacanie czynszu i życie. Przeniosła się do domu mamy pani Dagmary Oleksy. Tam zajmowali jeden pokój. Na piętrze. Było ciasno, a przede wszystkim miejsce nie było przystosowane dla potrzeb niepełnosprawnej osoby. Zapadła decyzja o remoncie budynku gospodarczego. Rodzina sama wzięła się za remont. Wkrótce w sukurs pospieszyło stowarzyszenie Piękne Anioły.
Pomogli osadzeni, wyjątkowy anioł i przedsiębiorcy
– Przy pracach trwających prawie 7 miesięcy pracowali osadzeni z Zakładu Karnego w Jastrzębiu–Zdroju oraz niezawodny anioł od spraw budowlanych, czyli Krzysztof Polnik – podkreśla Monika Sobik ze Stowarzyszenia Piękne Anioły. Wszystkie budowlane materiały na wykonanie instalacji wodno–kanalizacyjnej i elektrycznej udało się pozyskać dzięki lokalnym przedsiębiorcom. – Niektórzy przedsiębiorcy byli w stanie przeznaczyć na ten remont nawet kilkadziesiąt tysięcy złotych, inni dorzucili mniejszą, ale równie cenną cegiełkę. Dzięki temu całość inwestycji robi naprawdę ogromne wrażenie a radość sprawiona rodzinie, przede wszystkim zaś dzieciom, jest po prostu bezcenna – podkreśla Sobik.
Mają otwarte serca
Wolontariuszka stowarzyszenia przyznaje, że po poprzednim remoncie domu pogorzelców Stowarzyszenie obawiało się, że będzie problem ze zdobyciem materiałów budowlanych. – Na szczęście to były tylko nasze obawy, bo jak zwykle nasi powiatowi przedsiębiorcy stanęli na wysokości zadania i pokazali, że nie tylko są biznesmenami, ale przede wszystkim ludźmi empatycznymi o ogromnych sercach – cieszy się Monika. – Nasze warunki mieszkaniowe są teraz bez porównania lepsze. I mężowi dużo łatwiej wydostać się z mieszkania – mówi pani Dagmara.
(art)