Tragedia zawarta w bluesowej piosence
RADLIN 28 stycznia 2006 r. kwadrans po godz. 17. Międzynarodowe Targi Katowickie. Wystawa gołębi pocztowych. Trzask, huk i ciemność. To krótki opis największej katastrofy budowlanej w historii kraju i największej tragedii ostatnich kilkunastu lat. W wyniku zawalenia się dachu budynku zginęło 65 osób, a ponad 140 zostało rannych. Piosenkę o tej tragedii tworzy Piotr Cybułka.
Utwór o gołąbku
Cybułka zaczął myśleć o piosence tuż po katastrofie. – Niesiony emocjami związanymi z tą tragedią, wziąłem do ręki gitarę i spod palców zaczął się wyłaniać szkic bluesowej piosenki, której bohaterem jest pocztowy gołąb – mówi Piotr Cybułka, lider zespołu Poziom 600. Jak dodaje, już po kilku godzinach utwór miał zasadniczy kształt, a po dwóch dniach zostały stworzone trzy zwrotki i refren. Piosenka była więc kompletna i otrzymała tytuł „Leć, gołąbku, leć”. – W realizacji tego zamierzenia pomógł mi dawny zespołowy kolega Bohdan Palowski, który w wynajmowanym pomieszczeniu w jednorodzinnym domu na przedmieściach Cieszyna miał coś, co można było nazwać studiem nagrań – wspomina artysta. Nagrania trwały całą noc. Zostało stworzonych kilka wersji piosenki. Jednak Piotr Cybułka z żadnej do końca nie był zadowolony. Emocje związane z tragedią, jak i nagrywaniem piosenki opadły. Jak wspomina artysta, nastąpiła zwykła, codzienna krzątanina, która rządzi się swoimi prawami. Dlatego trudno było ustalić nowe, pasujące wszystkim terminy i ponownie spotkać się w studio, aby nagrać kolejne wersje utworu.
Jak feniks z popiołów
Cybułka wspomina, że jedna z wersji, która była najlepsza znajdowała się na dysku twardym komputera. – Kilka lat temu, mój komputer został zaatakowany przez groźny wirus, który okazał się śmiertelny dla jego zawartości, i dla gołąbka – dodaje autor piosenki. Nagrana piosenka została utracona. Nie zostały w tym czasie także podjęte żadne próby nagrania jej ponownie. – Niedawno, zupełnie przez przypadek, podczas porządkowania starych kaset i płyt, natrafiłem na nagranie „Leć, gołąbku, leć” w wersji z organami. I tak śląski gołąbek z katastrofy budowlanej z 28 stycznia 2006 r. odrodził się jak feniks z popiołów – puentuje Piotr Cybułka.
Co dalej?
W dwunastą rocznicę artysta planuje zorganizować koncert, na którym zostałaby zaprezentowana piosenka. Lider Poziomu 600 chciałby również stworzyć do niej teledysk. – Głównymi bohaterami będą gołębie – dodaje. Teledysk miałby zostać zrealizowany w budynku, z zastosowaniem skąpego światła. Jak wyjaśnia Cybułka ptaki są bardzo symboliczne i nie potrzebują dodatkowych upiększeń. Bo prostota jest zawsze najlepszym wyjściem. – Zakończeniem tej prawdziwej historii niech będzie nadzieja, że podobna tragedia nigdy więcej się nie powtórzy – dodaje Piotr Cybułka.
(juk)