Oświadczył się na studniówce. Ona powiedziała „tak”
Na wyjątkowo oryginalny pomysł oświadczenia się swojej wybrance wpadł Patryk z Pszowa. Podczas studniówki padł na kolana i wyjął pierścionek. Daria bez wahania odpowiedziała „tak”.
RYDUŁTOWY, PSZÓW Tegoroczna studniówka Liceum Ogólnokształcącego im. Noblistów Polskich w Rydułtowach była szczególna zwłaszcza dla jednej pary. Patryk Gorawski – absolwent szkoły, publicznie oświadczył się Darii Banek – tegorocznej maturzystce.
– Domyślałam się, że Patryk planuje oświadczyny. Ale nie miałam pojęcia, kiedy to nastąpi. Zawsze mówiłam „byle nie w Walentynki, byle nie w Paryżu, ale chciałabym mieć pamiątkowe zdjęcie z zaręczyn”. Wszystko to się udało – cieszy się Daria.
Misterny plan
Patryk planował zaręczyny od kilku miesięcy. Miał kilka pomysłów. Na wypadek, gdyby Daria któregoś z nich się domyśliła. Ostatecznie zdecydował, że będzie to studniówka. W plan wtajemniczone były dwie osoby – kolega Patryka i jeden z nauczycieli. Mniej więcej po godzinie 20.00 na sali rozbłysły czerwone światła, z głośników popłynęły dźwięki piosenki „Say something”, która jest ulubionym utworem pary. Gdy Daria zobaczyła zdenerwowanego Patryka z mikrofonem w dłoni, wiedziała już, co się święci. Chłopak uklęknął przed wybranką i poprosił ją o rękę. Powiedziała „tak”. – Nie pamiętam nic z tamtego momentu, nie pamiętam, co działo się dookoła. Dech mi zaparło. Nagle zobaczyłam wokół nas czterech fotografów i dwóch kamerzystów. Usłyszałam oklaski. Później wszyscy nam gratulowali. Było naprawdę miło – wspomina Daria.
Szafir dla wyjątkowej osoby
Pierścionek zaręczynowy jest szczególny, wykonany na zamówienie. Ma kształt korony. To nie przypadkowy wybór. – Chciałem, by był wyjątkowy i pokazywał, w jaki sposób widzę Darię – jako najważniejszą dla mnie osobę – podkreśla Patryk. Centralne miejsce pierścionka zajmuje szafir w towarzystwie drobnych brylantów. Szafir ma zapewniać szczęście i pomyślność w miłości oraz wspierać w podejmowaniu właściwych wyborów i w odważnym dążeniu do celu. Jest kamieniem miłości, który poleca się wszystkim tym, którzy chcą stworzyć związek partnerski, ale jednocześnie oparty na solidnych podstawach. Symbolika to jedno. Ale jest jeszcze drugi powód wyboru szafiru. – Pamiętam od małego, że moja babcia, bardzo ważna dla mnie osoba, nosiła na szyi duży szafir. Chciałem podarować właśnie taki kamień Darii – wyjaśnia Patryk.
Uparcie dążył do celu
Daria i Patryk mieszkają w Pszowie. Parą są od czterech lat, chociaż początkowo nic nie wskazywało na to, że ten związek się uda. Poznali się, gdy Daria była w piątej klasie podstawówki, a Patryk chodził do klasy szóstej. Już wtedy Patryk był w dziewczynie zakochany, ale ona sympatyzowała z jego kuzynem. – Byłem zły na kuzyna, bo wiedział, że Daria mi się podoba – mówi dziś Patryk. Później ich drogi na krótko się rozeszły. Połączyły się znów, gdy byli w gimnazjum. I można stwierdzić, że trochę dzięki... kuzynowi. Kuzyn Patryka zakochał się w przyjaciółce Darii. Spotykali się więc w czwórkę. Z tym że Daria i Patryk początkowo po koleżeńsku. Ale chłopak tak zabiegał o dziewczynę, że po kilku miesiącach zostali parą. – Na początku byłam na „nie”. Ale znajomi mówili „fajny chłopak, daj mu szansę”. Był tak kochany, tak się starał, tak pisał i dzwonił, że postanowiłam spróbować – mówi Daria.
Ślub planują za trzy lata – chcieliby w siódmą rocznicę związku. Mimo że oboje są bardzo młodzi, bo mają 18 i 19 lat, poważnie podchodzą do przyszłości. – Jesteśmy cztery lata razem, traktujemy się poważnie. Uważamy, że to był odpowiedni czas na zaręczyny. Nasze wspólne życie nabiera tempa i jest naprawdę dobrze – puentują.
Magdalena Kulok