W dogrywce zabrakło sił, ale brawa za walkę
Olimpia Wodzisław Śl. przegrała wyjazdowe spotkanie ze Ślęzą II Wrocław 90:77. Wynik sugeruje pewną wygraną gospodyń. Nic bardziej mylnego. Wodzisławianki przez cztery kwarty toczyły wyrównany bój, a o ich porażce zdecydowała dopiero dogrywka.
Już pierwsza kwarta pokazała, że Olimpia przyjechała do Wrocławia z jasnym celem – wywalczenia dwóch punktów. Na parkiecie szalała Agata Majka, która w tej części gry zdobyła 10 punktów, a Olimpia wygrała 26:20. W drugiej kwarcie miejscowe doszły do siebie i z nawiązką odrobiły straty. Gdyby w tej części gry wodzisławianki zdobyły chociaż punkt więcej... To jednak tylko gdybanie. Do przerwy Ślęza prowadziła 45:39.
Kolejną odsłonę mocnym uderzeniem rozpoczęła Joanna Sobota, niemal od razu trafiając „trójkę”. Rywalki utrzymywały jednak bezpieczny dystans. Do czasu. W ostatnich niespełna czterech minutach Olimpia zniwelowała straty do raptem jednego punktu. Czwarta kwarta zapowiadała się więc niezwykle ciekawie. I taka była. Miejscowe uciekały, Olimpijki goniły. Minutę przed końcem wodzisławianki wyszły nawet na dwupunktowe prowadzenie. Ale to miejscowe w ciągu 38 następnych sekund zdobyły 5 punktów i prowadziły 77:74. Kiedy wydawało się, że Ślęza wygra ten zacięty bój, na 7 sekund przed ostatnią syreną, fantastyczną „trójką” z odległości około 10 metrów popisała się Aleksandra Lewoń-Sczansny. O losach starcia zadecydować miała więc 5-minutowa dogrywka. W tej niestety zmęczone wodzisławianki już nie były w stanie podjąć walki. Rywalki zagrały koncertowo w obronie i skutecznie w ataku, a defensywie Olimpii zwłaszcza mocno dała się we znaki rozgrywająca Patrycja Jaworska, która znajduje się w szerokiej kadrze ekstraklasowej drużyny Ślęzy. Zawodniczka ta zdobyła w sumie 23 punkty, w tym 8 właśnie w dogrywce.
Mimo porażki Olimpii należą się duże brawa za walkę.
(art)
Ślęza II Wrocław – Olimpia Wodzisław 90:77
(20:26, 25:13, 16:21, 16:17, 13:0)
Punkty dla Olimpii: Majka 26 (1x3), Kocon 12 (2x3), Sobota 12 (2x3), Oskwarek 10, Klimowska 7 (1x3), Lewoń-Sczansny 5 (1x3), K. Walocha 0, W. Walocha 0. Trener: Adam Kubaszczyk.