Na wstępie
Artur Marcisz, Redaktor naczelny Nowin Wodzisławskich
Śruba z certyfikatem
Żyjemy w czasach rozmaitych paradoksów i nonsensów. W spore osłupienie wprawił mnie tekst redakcyjnej koleżanki Magdy Kulok o zepsutej koparce na wodzisławskim placu zabaw. Okazuje się, że choć zabawkę można by było naprawić, to trzeba będzie ją zdemontować, bo do naprawy może zostać użyta tylko... certyfikowana śruba. Czytam i nie dowierzam. Jestem w stanie zrozumieć, że cała zabawka musi posiadać certyfikat bezpieczeństwa, ale że jakaś śrubka również? Zastanawiam się, co to w ogóle znaczy certyfikowana śruba. I do głowy przychodzi mi myśl, że pewnie to taka śruba, która kosztuje 5 razy drożej niż zwykła, a różni się od niej tym, że ktoś klepnął na niej jakiś glejt. W każdym razie takiej śruby miasto znaleźć nie potrafi i koparka trafi na złom.
Trochę dziwić musi również zaplanowany na 31 marca strajk nauczycieli. Choć postulaty środowiska nauczycielskiego w wielu przypadkach wydają się słuszne, to pytanie zasadnicze brzmi: dlaczego strajk odbywa się dopiero teraz, kiedy reforma oświaty jest przesądzona? W dodatku fakt, że nie wszystkie szkoły przystąpią do strajku w takim samym zakresie – bo w jednych nauczania nie będzie, inne będą tylko oflagowane - rodzić może wśród obserwatorów wrażenie, że środowisko jest, jeśli chodzi o reformę podzielone, a sam strajk został przygotowany w chaotyczny sposób. A szkoda. Bo mocny głos środowiska nauczycielskiego dawałby większą szansę na to, że przynajmniej niektóre postulaty, dotyczące choćby programów nauczania zostaną wzięte pod uwagę.