Na wstępie
Magdalena Kulok, Dziennikarka Nowin Wodzisławskich
Mniejsze zło?
Mieszkańcy gminy Mszana wypowiedzą się na temat hałdy. Chodzi o wstępny projekt połączenia bryły zwałowiska „Pochwacie” z rekultywowanym terenem w rejonie rzeki Szotkówki. JSW zamierza z dwóch obecnych płaskowyżów stworzyć jeden, żeby w ten sposób zwiększyć pojemność hałdy. Więcej przeczytacie na str. 27.
Wspominam o tym nie bez powodu. Nie tylko mieszkańców gminy Mszana czeka poważna dyskusja. Wraca temat rydułtowskiej hałdy. Ostatnio było o niej trochę ciszej. Rozbiórka została czasowo wstrzymana. Ale chyba każdy zdawał sobie sprawę z tego, że jest to cisza przed burzą. Właśnie dowiedziałam się, władze Rydułtów planują zorganizować spotkanie z mieszkańcami, by ci mogli poznać możliwe warianty, jeśli chodzi o przyszłość hałdy. Eksperci przedstawią wszystkie „za” i przeciw”. Termin spotkania nie jest jeszcze znany.
Później nastąpi to, co nieuniknione. Trzeba będzie podjąć decyzję „co dalej”. Kopalnia oczekuje, że Rydułtowy jasno zadeklarują, któremu wariantowi dają „zielone światło”. Decyzja wydaje się jeszcze trudniejsza, bo dochodzi nowe zagrożenie. Do końca przyszłego roku Spółka Restrukturyzacji Kopalń przejmie od rydułtowskiej kopalni zakład przeróbczy, bocznicę kolejową oraz szyb Leon III. Miasto obawia się, że przekazana zostanie też hałda, bo kopalnia nie będzie potrzebowała już zwałowiska do lokowania kamienia. A co za tym idzie - że z SRK będzie trudniej o porozumienie, niż z kopalnią.
Decyzja o przyszłości hałdy to będzie chyba największy sprawdzian dla rządzących miastem. Wybór mniejszego zła. Zaraz po dostaną bardzo różne oceny. Od nagan po pochwały. Sprawiedliwą ocenę będzie można wystawić jednak dopiero po czasie, gdy poznamy efekty.