Wodzisławianie witali prezydenta Trumpa. I to jak!
Flagi, kolorowe stroje, kowbojskie kapelusze, akordeon i gitara – wodzisławianie pojechali do Warszawy na spotkanie z prezydentem USA, Donaldem Trumpem.
WODZISŁAW ŚL. Wśród publiczności witającej 6 lipca prezydenta Stanów Zjednoczonych Ameryki Donalda Trumpa były grupy z Wodzisławia Śl. Do Warszawy pojechali zwolennicy, sympatycy amerykańskiego prezydenta lub po prostu osoby, które chciały go zobaczyć i posłuchać na Placu Krasińskich i przy okazji odwiedzić stolicę.
Autobusy, którymi pojechali wodzisławianie, zapewnili parlamentarzyści Prawa i Sprawiedliwości. - Jedziemy spotkać się z amerykańskim prezydentem Donaldem Trumpem. Jesteśmy pewni, że to będzie wspaniała uroczystość. Humory dopisują i mam nadzieję, że tak będzie w trakcie całego wyjazdu - mówił nam Alojzy Szymiczek, organizator jednego z wyjazdów.
Z flagą z Ameryki
Wodzisławianie porządnie przygotowali się do wyjazdu. Mieli flagi. Na głowach kowbojskie kapelusze. Jedna z osób przebrała się za Pocahontas. Już przed wyjazdem zaczęli śpiewać amerykańskie piosenki, do akompaniamentu gitary, trąbki i akordeonu. Tak było całą drogę i w czasie spotkania z Trumpem. - Mamy też oryginalną, amerykańską flagę. Przywiózł ją rok temu z San Francisco mój mąż. Donald Trump zobaczy więc dziś flagę wyprodukowaną w Stanach. No i zobaczy nas, czyli najfajniejszą grupę – podkreślała przed wyjazdem pani Karina z Wodzisławia.
Zrobili furorę
Wygląd wodzisławian wzbudzał ogromne zainteresowanie. - Byliśmy wszędzie. TVP, TVN, Polsat, stacje zagraniczne. Wszyscy chcieli z nami rozmawiać. Ludzie chcieli robić sobie z nami zdjęcia, zaczepiali nas. W Teleekspresie powiedzieli, że byliśmy najbarwniejszą grupą ze wszystkich. O to nam chodziło, o dobrą zabawę! - cieszą się wodzisławianie.(mak)