Śląska kuchnia jest najlepsza. Wiedzą to po polskiej i czeskiej stronie
Rosół z nudlami, rolada, żurek, kołocz czy szpajza – panie z Koła Gospodyń Wiejskich w Lubomi i z Klubu Kobiet w czeskiej Stonawie wspólnie gotowały specjały śląskiej kuchni. Co z tego wyszło? Książka z przepisami.
LUBOMIA Zakończył się polsko-czeski projekt „Kuchnia śląska po obu stronach granicy” realizowany przez Gminny Ośrodek Kultury w Lubomi przy współpracy Miejscowego Koła Polskiego Związku Kulturalno-Oświatowego w czeskiej Stonawie. Podsumowanie projektu odbyło się 1 lipca w Wiejskim Domu Kultury w Grabówce. Kluczowym punktem programu była promocja folderu z przepisami kuchni śląskiej. - Panie z Koła Gospodyń Wiejskich w Lubomi i z Klubu kobiet w Stonawie wybrały tradycyjne receptury. Przepisy można znaleźć w naszym folderze. Wydawnictwo jest skromne, ale bardzo treściwe. Zawiera 40 przepisów, w tym recepturę na wspaniały rosół z Lubomi, który wszyscy chwalą - mówi Marek Jakubiak, dyrektor GOK w Lubomi.
Jabłecznik bez cukru
Folder zawiera przepisy na tradycyjne dania obiadowe, przekąski, sałatki oraz ciasta i desery. W czasie trwania projektu panie nie tylko opracowywały przepisy śląskiej kuchni, ale przede wszystkim gotowały. Raz w Lubomi, raz w Stonawie.- Podczas warsztatów w Lubomi piekłyśmy tradycyjny lubomski kołocz. Robiliśmy też śląski żurek, sałatkę z mortadeli, śledzie w suszonych pomidorach, pączki z białego sera i drożdżowe rogaliki - mówi Maria Fibic, szefowa KGW w Lubomi. Z kolei w trakcie gotowania w Stonawie hitem okazał się jabłecznik, w którym nie ma jajek oraz cukru. - Nasze potrawy są bardzo podobne. To kuchnia śląska, która według mnie jest najlepsza. Niektórzy mówią, że jest ciężka i wysokokaloryczna, ale przecież wiele produktów można zastąpić lżejszymi, na przykład śmietanę jogurtem. Tego też uczyłyśmy się podczas projektu, bo była okazja do wysłuchania porad dietetyka - dodaje Maria Fibic.
Tradycyjnie, szybko i smacznie
Projekt miał również na celu promowanie śląskiej kuchni wśród młodszego pokolenia i pokazanie, że jest wiele śląskich specjałów, które można przygotować błyskawicznie. - Uczestniczki projektu starały się udowodnić, że nawet kiedy jest mało czasu na przygotowania obiadu, to lepiej sięgnąć, bo szybkie, smaczne i sprawdzone przepisy kuchni śląskiej, niż sięgać po fast-foody - podkreśla dyrektor GOK. W czasie spotkania podsumowującego projekt nie mogło zabraknąć gotowania na żywo. Panie przygotowały dla wszystkich placki z kurczakiem. Później odbyła się degustacja innych smakołyków.
Foldery z przepisami dostępne są w GOK w Lubomi. Projekt „Kuchnia śląska po obu stronach granicy” otrzymał dofinansowanie z Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego oraz budżetu państwa.
(mak)