Czesi chcą budować wał. W Godowie alarm
Czeskie plany budowy wału przeciwpowodziowego na granicznej rzece Piotrówce budzą spore zaniepokojenie w gminie Godów. Bo jeśli po czeskiej stronie rzeki powstanie wał, to po polskiej wzrośnie zagrożenie powodziowe.
GODÓW Czesi chcą zbudować po swojej stronie wał o długości 2,6 km. Swój początek ma mieć, mniej więcej na wysokości dawnego przejścia granicznego w Gołkowicach, a kończyć się ma na wysokości boiska w Godowie. Wał ma chronić przed zalewaniem Zavadę, dzielnicę przygranicznej gminy Petrovice. Pierwsze informacje o planowanej inwestycji dotarły do Godowa w 2015 r. z Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska w Katowicach (RDOŚ). Wynikało z nich jasno, że po wybudowaniu przez Czechów wału wzrośnie zagrożenie powodziowe po polskiej stronie granicy, gdzie wału nie ma.
Czeski wał zwiększy zagrożenie po polskiej stronie
Wójt gminy wysłał więc do RDOŚ pismo, w którym pytał m.in. o to, kto będzie inwestorem tej budowy, czy uwzględnione zostały interesy mieszkańców Gołkowic i Godowa, i kto będzie odpowiadał za wypłatę ewentualnych odszkodowań dla mieszkańców gminy. - Dopiero niedawno otrzymaliśmy kolejne pismo z RDOŚ, ale nie rozwiało ono naszych wątpliwości – mówi Mariusz Adamczyk, wójt Godowa. Włodarze Godowa zaczęli dopytywać również w Regionalnym Zarządzie Gospodarki Wodnej w Gliwicach. RZGW przyznało, że „budowa obwałowań po stronie czeskiej powodować będzie zwiększenie zagrożenia powodziowego po stronie polskiej w trzech wymiarach: zwiększenia powierzchni obszarów bezpośredniego zagrożenia powodzią, zwiększenia prędkości przepływu wód i zwiększenia głębokości wody na terenie zalewanym”. RZGW poinformowało też gminę, że czeski inwestor jest w trakcie opracowywania metodologii oceny wpływu projektowanych rozwiązań na terytorium polskie i oszacowania jednorazowych rekompensat dla właścicieli nieruchomości, które znajdować się będą w zasięgu oddziaływań. Dalej RZGW pisze, że ustalono, iż właścicielom gruntów w zasięgu oddziaływania inwestycji zostaną wypłacone jednorazowe kompensaty, adekwatne do zwiększenia uciążliwości wynikających z budowy wału po stronie czeskiej.
Odszkodowania dla garstki
W sprawie budowy wału w Urzędzie Gminy w Godowie odbyło się już spotkanie. Wójt gminy nie jest zadowolony z jego wyników. Chodzi o odszkodowania, które Czesi planują wypłacić tylko niewielkiej części właścicieli narażonych na zalewanie nieruchomości. Dlaczego nie wszystkim? Piotrówka wylewa co jakiś czas. Częściej zalewa czeską stronę, położoną niżej. Polską stronę zalewa rzadziej, choć też się to oczywiście zdarza. Czeski wał diametralnie sytuację odmieni. Na terenach po czeskiej stronie woda zostanie zatrzymana, ale automatycznie zacznie wylewać częściej i rozleglej na polską stronę. Czesi doszli do wniosku, że odszkodowania wypłacą tylko tym właścicielom nieruchomości, które po wybudowaniu wału dodatkowo zostaną objęte zasięgiem ewentualnych powodzi (a teraz zalewane nie są). Z kolei tym, których zalewa już obecnie, wypłacać odszkodowań nie chcą. Dlaczego? Czesi uznali, że skoro większość nieruchomości zalewa od czasu do czasu również teraz, kiedy wału nie ma, to jego budowa nic w sytuacji właścicieli tych terenów nie zmieni. - Nie zgadzamy się na to. Po wybudowaniu wału nieruchomości po polskiej stronie będą zalewane zdecydowanie częściej i dotkliwiej – uważa wójt Adamczyk. Zresztą wynika to również z ustaleń RZGW.
Czesi budują wały.A jak u nas?
Włodarz Godowa wyjaśnia, że z czeskich opracowań, które przekazano urzędowi gminy, wynika, że obszar zalewań dotknie tylko i wyłącznie nieruchomości gruntowe, które nie są zabudowane budynkami mieszkalnymi. Mimo to chce zorganizować spotkanie właścicieli tych nieruchomości z Czechami. Ma nadzieję, że takie spotkanie uda się zorganizować w październiku. Liczy też na pomoc służb odpowiedzialnych za zabezpieczenie przeciwpowodziowe w Polsce. Niestety doświadczenie Godowa w tej materii jest dość kiepskie. Kiedy kilka lat temu Godów apelował o budowę wału przeciwpowodziowego przy innej nadgranicznej rzece Szoktówce, by zabezpieczyć przed zalewaniem jedno z godowskich osiedli, to Śląski Zarząd Melioracji i Urządzeń Wodnych wysłał do gminy worki i piasek. Z tych materiałów gmina sama wybudowała kilkadziesiąt metrów prowizorycznego wału.
Do sprawy będziemy wracać.
(art)