Projektant z Turzy laureatem konkursu na polskie elektroauto
Mateusz Tomiczek, mieszkaniec Turzy zaprojektował auto, które może zrewolucjonizować polski rynek motoryzacyjny.
TURZA ŚL., KRAJ Projekt elektrycznego samochodu autorstwa Mateusza Tomiczka, 29-latka z Turzy Śl., dotarł do finału konkursu zorganizowanego przez ElectroMobility Poland na wizualizację nadwozia polskiego samochodu elektrycznego. To ogromny sukces turzanina, który jest jednym z raptem czterech finalistów konkursu.
Milion elektroaut za kilka lat
Celem spółki ElectroMobility Poland jest budowa polskiego samochodu elektrycznego. W ramach Planu Rozwoju Elektromobilności do 2025 r. ma m.in. powstać w Polsce milion aut elektrycznych. Dlatego spółka ogłosiła konkurs opracowanie koncepcji miejskiego elektrycznego pojazdu przyszłości. Do pierwszego etapu konkursu zgłosiło się około 100 uczestników. Spośród nich jury konkursu – złożone z naukowców, przedstawicieli branży motoryzacyjnej, dziennikarzy motoryzacyjnych – wybrało 4 laureatów konkursu, a o wynikach poinformowało podczas uroczystej gali, która 12 września odbyła się w warszawskim hotelu Hilton. Gośćmi gali byli. m.in. Krzysztof Tchórzewski, minister energii i Michał Kurtyka, wiceminister energii odpowiedzialny za rozwój elektromobilności. Przy dokonaniu oceny jury brało pod uwagę m.in.: możliwość zbudowania i produkcji auta, jego bezpieczeństwo, efektywność energetyczną, ergonomię, a także wartość artystyczną projektu.
Talent współpracujący ze Skodą
Wśród laureatów znalazł się Mateusz Tomiczek z Turzy Śl., który zaprezentował projekt o nazwie Curie. To czteroosobowy samochód miejski zasilany energią z baterii. Tomiczek studiował na Wydziale Architektury Politechniki Śląskiej, kuźni polskich projektantów samochodowych. Obecnie pracuje jako stylista samochodów, projektuje zarówno karoserie, jak i wnętrza pojazdów. Pracuje w czeskim mieście Mlada Boleslav, gdzie znajduje się siedziba koncernu Skoda. - Na pewno znalezienie się w gronie zwycięzców jest dla mnie dużym zaskoczeniem. Oczywiście startowałem z założeniem, żeby pokazać jak najlepszą jakość w projekcie oraz żeby został on wdrożony do produkcji. Dlatego podszedłem do udziału w konkursie w sposób maksymalnie profesjonalny. Zaprojektowałem auto w pełni funkcjonalne. Cieszę się, że podobnie odczytali to jurorzy i że poziom mojej pracy został przez nich doceniony – mówi w rozmowie z nami Mateusz Tomiczek, , który za znalezienie się w finałowej czwórce odebrał nagrodę finansową w wysokości 50 tys. złotych.
Te auta mają szansę powstać
Oprócz projektu Curie, jury wybrało jeszcze trzy inne projekty: Be-E (autor Sebastian Nowak), Junior (Łukasz Myszyński) oraz SE1 (Damian Woliński).
– Najpierw dokonaliśmy wstępnej selekcji, potem wyboru finałowych projektów. Na każdym etapie kapituła kierowała się z nie tylko oryginalnością projektów i nowoczesnością formy, ale w równym stopniu możliwością budowy i produkcji seryjnej samochodu – mówi Maciej Kość, prezes ElectroMobility Poland.
Prototypy już za rok?
Wybór najlepszych projektów nadwozia to pierwszy etap prac nad polskim samochodem elektrycznym. Teraz spółka planuje wesprzeć podmioty zdolne do wyprodukowania własnego prototypu oraz te, które zbudują wybrane w pierwszym konkursie wizualizacje. Kolejnym krokiem będzie połączenie procesu budowy prototypów z procesem ich produkcji w przyszłości.
– W październiku spółka ogłosi konkurs na prototyp auta elektrycznego, skierowany do firm z branży motoryzacyjnej. Konkurs zostanie przeprowadzony we współpracy z Narodowym Centrum Badań i Rozwoju – wyjaśnia Piotr Zaremba, Szef Projektu ElectroMobility Poland.
Proces wyłonienia najlepszych konstrukcji potrwa do końca 2018 r. Wtedy też można się spodziewać pierwszych samochodów na drogach.
Artur Marcisz