Gałęzie spadają kierowcom na auta
Mnóstwo liści, połamane gałęzie – podczas silniejszych podmuchów wiatru droga między Syrynią a Bukowem pokrywa się tym, co spadnie z rosnących przy niej drzew. Denerwuje to kierowców. Okazuje się, że problem jest o wiele bardziej poważny.
SYRYNIA, BUKÓW Przy drodze wojewódzkiej nr 936, na odcinku między stacją benzynową w Syryni a wjazdem do Bukowa, rosną drzewa. W czasie niepogody, gdy wieje i intensywnie pada, na drogę spadają gałęzie i liście. Kierowcy alarmują, że zagraża to bezpieczeństwu podczas jazdy. – Po co te suchary tam w ogóle jeszcze stoją – nie kryją zdenerwowania kierowcy, dzwoniący w tej sprawie do naszej redakcji.
Za utrzymanie drogi odpowiada Zarząd Dróg Wojewódzkich w Katowicach (ZDW). Władze Lubomi informują, że zgłaszały już nie raz do ZDW potrzebę pielęgnacji drzew i konieczność uporządkowania pasa drogi. Doraźne działania to jednak za mało, bo okazuje się, że opadłe liście i połamane gałęzie są tylko częścią problemu.
Uszkodzone korzenie
Kluczowym problemem jest brak stabilności drzew, które – jadąc od Syryni w stronę Bukowa – rosną po prawej stronie. Zaobserwowano, że w trakcie wichur niektóre drzewa wywracają się. Nigdy w kierunku pól, tylko zawsze na drogę. – Analizowaliśmy, skąd te wywroty – mówi zastępca wójta gminy Lubomia, Bogdan Burek. Wszystko wskazuje na to, że jeszcze za czasów PGR–u ciężki sprzęt rolniczy uszkodził korzenie drzew, które rosną przy drodze. Przez to drzewa straciły stabilność.
Będzie wniosek o wycinkę
W tej sytuacji władze gminy zamierzają wystąpić do ZDW w Katowicach o przeprowadzenie badań dendrologicznych i wycinkę drzew, które mogą stwarzać zagrożenie. – Sama przycinka nie przyniesie efektu w przypadku drzew, które straciły pion – podkreśla zastępca wójta.
Władze gminy zawnioskują, by ZDW dokonało przy okazji przeglądu drzew po lewej stronie jezdni. – Uważamy, że eksperci powinni kompleksowo zająć się tym odcinkiem – zaznacza Bogdan Burek.
Również z naszej strony administrator drogi został (nie pierwszy raz) poinformowany o problemach przy drodze. – Sygnał przekazałem inspektorowi nadzorującemu bieżące utrzymanie tego odcinka, który zleci firmie wykonującej na nasze zlecenie takie prace, by sprawdziła rzecz na miejscu i w razie potrzeby podjęła prace pielęgnacyjne – informuje Ryszard Pacer, rzecznik prasowy ZDW. (mak)