Nie będzie terytorialsów w Pszowie?
PSZÓW Wysłannicy Ministerstwa Obrony Narodowej (MON) oceniali przydatność pokopalnianych terenów dla Wojsk Obrony Terytorialnej. W mieście byli dwukrotnie na oględzinach. Zainteresowanie wzbudziły tereny po kopalni Anna.
Padł pomysł, że to właśnie tam mogłaby powstać siedziba batalionu piechoty lekkiej Wojsk Obrony Terytorialnej (WOT) województwa śląskiego. Pomysł MON-u na drugie życie dla kopalni Anna włodarzom bardzo się spodobał. Bo poza funkcją militarną pomógłby gospodarczo miastu. Argumentów na ulokowanie jednostki w Pszowie włodarze widzieli wiele. Zróżnicowane ukształtowanie terenu, bogata baza sportowa i praktycznie dowolna adaptacja terenów i obiektów stworzyłoby nieograniczone możliwości dla wojska. Poza tym na niemal 80 hektarach po byłej kopalni znajdują się m.in. strzelnica czy szyby. Takie zaplecze byłoby przydatne żołnierzom. Co więcej, tereny pokopalniane należą do Skarbu Państwa, więc MON nie musiałoby ponosić kosztów ich nabycia.
Decyzję podjęli
W czerwcu przedstawiciele Dowództwa WOT-u oraz Wojskowej Komendy Uzupełnień w Rybniku (WKU) przeprowadzili rekonesans obiektów byłej kopalni Anna. Jego wynikiem była wnikliwa analiza szeregu uwarunkowań, w tym finansowych w zakresie pozyskania obiektów po byłej kopalni pod siedzibę WOT. Decyzja co do adaptacji terenów po byłej pszowskiej kopalni zapadła. - Niestety, bardzo zły stan techniczny wizytowanych budynków oraz ich specyfika generowałyby wysokie koszty remontu i dostosowania do potrzeb wojskowych, dlatego komisja wnioskowała o odstąpienie od pozyskania nieruchomości na potrzeby WOT, na co przystał Dowódca Wojsk Obrony Terytorialnej - informuje ppłk Marek Pietrzak, rzecznik prasowy Dowództwa Wojsk Obrony Terytorialnej. Dodaje, że pełniący obowiązki dowódcy WOT płk Artur Dębczak poinformował o tym fakcie zastępcę burmistrza miasta Pszów Dawida Topola, kierując na jego ręce pismo w tej sprawie.
Co na to magistrat?
Włodarze ubolewają nad decyzją dowództwa WOT-u. Ale zaznaczają, że żadna oficjalna decyzja do nich jeszcze nie dotarła. - Przykrym faktem jest informacja o tym, że ze względu na fatalny stan techniczny budynków Wojska Obrony Terytorialnej zaniechały decyzji o ulokowaniu jednostki na terenie pszowskiej kopalni - mówi Dawid Topol, wiceburmistrz Pszowa. Dodaje, że mimo tego w dalszym ciągu miasto stara się, by batalion WOT pojawił się w mieście. - Dla nas największym bólem w tym wszystkim jest fakt, iż Spółka Restrukturyzacji Kopalń, z którą współpracuje się nam bardzo dobrze, ustawowo powołana jest do tego, aby de facto zlikwidować kopalniane obiekty. Nasuwa się pytanie, czy nie lepiej, zamiast burzyć budynki, włożyć pieniądze w ich remont. Tak by mogły mieć zastosowanie np. pod siedzibę WOT-u - zastanawia się Topol. (juk)
O pomysłach na zagospodarowanie innych pokopalnianych obiektów w Pszowie piszemy też na stronie 22.