Uchwała antysmogowa przedwczesna?
Na naszych łamach niejednokrotnie już sygnalizowaliśmy, że wprowadzając w życie tzw. uchwałę antysmogową, zapomniano o ludziach najgorzej uposażonych. Teraz zaczynają mówić o tym również samorządowcy.
GODÓW Coraz częściej słychać głosy krytyki, dotyczącej uchwały antysmogowej, przyjętej w zeszłym roku przez Sejmik Województwa Śląskiego. Uchwała wprowadziła bowiem kosztowne z punktu widzenia mieszkańców rozwiązania, przede wszystkim nakaz wymiany kotłów na ekologiczne, nie proponując żadnych instrumentów wsparcia. Teraz również wśród samorządowców, co prawda jeszcze nie tych, którzy uchwałę przegłosowali, ale tych, którzy mieli możliwość jej opiniowania, pojawiają się głosy, że nie wszystko jest w porządku. - Z całą tą uchwałą antysmogową dla województwa śląskiego mamy problem – stwierdził na ostatnich obradach rady gminy, jej przewodniczący Antoni Tomas. - Zakazano spalania mułów i flotów, kopalnie zaprzestały ich sprzedaży, tylko że czymś powstały w ten sposób ubytek w dochodach muszą sobie zrekompensować. Więc dźwigają ceny węgla. A ten opał dla wielu ludzi już jest za drogi. Sam widzę, że wielu ludzi nie stać na zakup węgla, emerytki kupują po 200 kg węgla. A zima jest w tym roku łagodna. Co by było, gdyby były mocniejsze mrozy? Nie zdziwię się, jak część ludzi na powrót zacznie spalać śmieci – powiedział Tomas.
Poruszył też kwestię przechodzenia na ogrzewanie gazowe, które coraz częściej proponowane jest jako alternatywa dla węgla. Gaz jest znacznie bardziej ekologiczny, a w opinii wielu ekspertów staje się również konkurencyjny cenowo w stosunku do węgla. Słychać jednak głosy, że sieci gazowe nie są przystosowane do zwiększonego popytu na ten rodzaj paliwa. - Nasza infrastruktura gazownicza nie jest przystosowana do tego, żeby całe miejscowości poprzechodziły na ogrzewanie gazowe. Sieci po prostu nie byłyby w stanie dostarczyć odpowiedniej ilości gazu – mówi Tomas. W jego opinii sejmik województwa popełnił błąd, uchwalając uchwałę antysmogową, bo wyszedł przed szereg. – Rozwiązania takie miały zostać wprowadzone na poziomie centralnym, z centralnym wsparciem. Bo teraz jest tak, że sejmik uchwalił uchwałę antysmogową, ale ludzie nie mają pieniędzy na wprowadzenie zaproponowanych rozwiązań. Szukają ich w gminach, które nie zostały wyposażone w żadne instrumenty finansowe. Moim zdaniem tą uchwałą został zrobiony spory błąd – podsumował Tomas.
Również do naszej redakcji docierają głosy mieszkańców, krytykujących rozwiązania przyjęte w uchwale antysmogowej. - Czemu nikt nie mówi o tym, że w wielu przypadkach sama wymiana starego kopciucha na nowoczesny piec 5. klasy nie wystarczy. Czemu nie mówi się o tym, że często konieczna jest jeszcze przeróbka instalacji i komina? To wszystko są dodatkowe, bardzo duże koszty. Bardzo duże, tymczasem gminy dają dotacje tylko na samą wymianę pieca – zadzwonił do naszej redakcji czytelnik z Radlina. (art)