Już nie będą musieli pożyczać mundurów
Harcerstwo jest dla wszystkich! O tym przekonują osoby niepełnosprawne, które od niedawna tworzą w Wodzisławiu drużynę „Nieprzetartego szlaku”. - Nasze dzieciaki są cudowne. To harcerze z krwi i kości - zachwala podopiecznych drużynowa Ewa Grams. Jedyną przeszkodą dla pełnego funkcjonowania drużyny był brak mundurów. Ale znaleźli się ludzie, którzy pomogli.
WODZISŁAW ŚL. „Nieprzetarty szlak” – to kryptonim działalności Związku Harcerstwa Polskiego wśród dzieci i młodzieży niepełnosprawnej. Drużyna „Nieprzetartego szlaku” od września działa w Zespole Placówek Szkolno–Wychowawczo–Rewalidacyjnych w Wodzisławiu Śląskim. – Uwielbiamy się spotykać. Śpiewamy, pląsamy, zdobywamy różne sprawności, mamy mnóstwo pomysłów i energii. Chcemy pomagać innym ludziom i zwierzętom. Przed świętami urządziliśmy zbiórkę dla potrzebujących, mamy banki ubraniowe - mówi Ewa Grams, drużynowa i nauczyciel-terapeuta w ZPSWR w Wodzisławiu. - Nasi uczniowie wiedzą, że harcerz musi być dobry. Oni już sami w sobie są dobrzy. Dzieci niepełnosprawne mają w sobie tyle dobra, że chętnie obdarowują nim innych i opiekują się sobą nawzajem - dodaje pani Ewa. Drużynę prowadzi też Katarzyna Konieczny.
Nazwa drużyny jest wyjątkowa. To drużyna „Skarpetki nie do pary”. Skąd ten pomysł? Otóż 21 marca obchodzony jest Światowy Dzień Zespołu Downa. Na znak solidarności z osobami z zespołem Downa wystarczy założyć kolorowe skarpetki, koniecznie nie do pary. - Jest jeszcze jeden powód. Nasza idolka Pippi Pończoszanka, zawsze wesoła i pełna energii, też nosiła skarpetki nie do pary - wyjaśnia drużynowa Ewa Grams.
Do niedawna jedyną przeszkodą dla drużyny był brak mundurów harcerskich. Kto miał taką możliwość, pożyczał od rodziny czy znajomych. Ze względu na wysokie koszty drużyna nie mogła pozwolić sobie na zakup mundurów dla wszystkich. Znaleźli się jednak ludzie dobrej woli, którzy postanowili pomóc i przekazać środki na nowe mundury. To rodzice dzieci niepełnosprawnych oraz sponsorzy. Specjalnie dla nich drużyna zorganizowała 16 stycznia spotkanie, podczas którego była okazja do podziękowań. - To nasze anioły. Dziękujemy za dobro, którego doświadczamy - nie kryje wdzięczności Ewa Grams w imieniu całej drużyny. - Teraz pojedziemy do Rybnika do składnicy harcerskiej. Będziemy przymierzać mundury. Koniec z korzystaniem z pożyczonych - dodaje.
Drużyna harcerska w ZPSWR skupia łącznie 24 osoby. Zainteresowanie jest jednak coraz większe i niewykluczone, że do drużyny dołączą wkrótce kolejne osoby. (mak)